Ochotnicy w Nowej Zelandii walczą o życie setek wielorybów, które wpłynęły na plażę. Około trzystu zwierząt już zdechło. Do zdarzenia doszło na mierzei Farewell na Wyspie Południowej.
W ostatnich godzinach uratowano sto z czterystu grindwali, które pojawiły się na plaży. Wciągnięto je na płytkie wody pobliskiej Złotej Zatoki. Dwadzieścia z nich dołączyło jednak do grupy kolejnych stu dwudziestu waleni i razem znów wypłynęły one na brzeg, podaje Radio Nowa Zelandia. Departament Ochrony Przyrody prosi ochotników o dalszą pomoc; do tej pory pomagali i lokalni mieszkańcy i turyści. Niektórzy naukowcy przypuszczają, że walenie mógł przestraszyć rekin. Biolog z Uniwersytetu Auckland, Rochelle Constantine mówi z kolei, że to naturalne zjawisko. „Czasami się zastanawiamy, czemu tak jest, ale
przecież to się dzieje od zawsze. Grindwale wpływały na plaże zanim jeszcze przybyli tu ludzie” – dodaje.
Poprzednie takie zdarzenie na mierzei Farewell miało miejsce dwa lata temu, ale wtedy waleni było znacznie mniej.
IAR/RTR/Rafał Motriuk, Fot. Twitter.com