Koncerty na świeżym powietrzu cieszą fanów muzyki, ale przeszkadzają prowadzonemu w pobliżu studiu nagrań. Rozpoczęte w ubiegłym miesiącu letnie imprezy powodują hałas uniemożliwiający prowadzenie profesjonalnych nagrań.
Sprawa dotyczy nowej sceny – Salt Shed i Essanay Studio & Lighting zlokalizowanych na Goose Island. Próby nagłośnienia i koncerty organizowane przez tych pierwszych mocno przeszkadzają w prowadzeniu działalności studia nagrań. Jak twierdzą jego przedstawiciele, dźwięk ze sceny wkrada się dosłownie wszędzie i zakłóca pracę. Dochodzi także do takich sytuacji, że na parkingu przed studiem nie można prowadzić normalnej rozmowy – z powodu poziomu hałasu.
Przedstawiciele The Salt Shed deklarują wolę współpracy i zapewniają, że przed każdym koncertem, bądź próbami nagłośnienia informują sąsiadów o możliwych niedogodnościach. To, zdaniem Essanay nie wystarcza. Przedstawiają wyliczenia, które pokazują, że odizolowanie się od hałasu powodowanego przez nową scenę kosztowałoby około 2,5 miliona dolarów.
W sprawie został wynajęty adwokat, choć obie strony deklarują sympatię i chęć współpracy.