Nowa brytyjska premier Theresa May formując swój gabinet usunęła z niego najważniejszą postać poprzedniego rządu – kanclerza skarbu George’a Osborne’a. Brytyjscy komentatorzy oczekują teraz dużych zmian w brytyjskiej polityce budżetowej.
Pasją George’a Osborne’a było uzdrowienie finansów – likwidacja deficytu i zadłużenia państwa. Przez minione 6 lat służyła temu polityka nieustannych cięć, na której cierpiały służby publiczne. Cięcia pozbawiły etatów setki tysięcy pracowników, zlikwidowały lub ograniczyły wiele usług – od klubów młodzieżowych i bibliotek, po opiekę nad osobami starymi i niepełnosprawnymi, od straży pożarnej i granicznej po wywózkę śmieci.
Nowa premier zapowiedziała jeszcze przed objęciem urzędu, że rezygnuje z osiągnięcia nadwyżki budżetowej przed końcem kadencji, co było ambicją George’a Osborne’a. Theresa May nie podziela też jego entuzjazmu do wielkiego biznesu. Jak mówiła, „istnieje bezzasadny, niezdrowy i rosnący rozziew między tym, ile firmy płacą swoim pracownikom, a ile szefom”. Zapowiedziała też wprowadzenie do zarządów firm konsumentów i pracowników. Natychmiast po objęciu urzędu Theresa May wydała walkę – jak to określiła – „palącej niesprawiedliwości” i nierówności, jaka dotyka zwykłych ludzi. Jej zdaniem, Brexit tylko jej w tym pomoże.
TS/IAR/ Grzegorz Drymer, Londyn/em/moc