31-letni mężczyzna zmarł w piątek rano po tym, jak został podrzucony do chicagowskiego szpitala z ranami postrzałowymi.
Jak poinformowała policja, ofiara została podrzucona do Northwestern Memorial Hospital tuż po północy przez dwóch nieznanych osobników w niebieskim pickupie. Lekarzom nie udało się uratować życia poszkodowanego, jak powiedzieli, rany brzucha zadane przy pomocy broni palnej były zbyt poważne.
Policja nie ujawnia dalszych szczegółów zdarzenia, informuje tylko, że prowadzi w tej sprawie dochodzenie.