17.3 C
Chicago
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

Niespodziewana porażka Warriors. Przegrały również Detroit Pistons i Chicago Bulls

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Zespół Golden State Warriors niespodziewanie przegrał po dogrywce u siebie z Minnesota Timberwolves 117:124, nie odnosząc 70. zwycięstwa w lidze. Żeby pobić rekord Chicago Bulls z sezonu 1995/96 w pozytywnym bilansie meczów (72-10), mistrzowie NBA muszą wygrać cztery ostatnie spotkania.

W przypadku Warriors zawiodła przede wszystkim skuteczność rzutów za trzy punkty. Główna broń ekipy prowadzonej przez Steve’a Kerra trafiła tylko 12 z 35 prób. Ponadto grała na tyle agresywnie, że goście mieli aż 36 rzutów osobistych. Wykorzystali z nich 28.

 

Najlepszym strzelcem drużyny z Minnesoty był Shabazz Muhammad. Zdobył rekordowe dla siebie 35 punktów, Andrew Wiggins dołożył 32. Sześć z nich na początku dogrywki, co dało zespołowi Sama Mitchella prowadzenie. Po raz pierwszy od… pierwszej kwarty. 20 punktów i 12 zbiórek zgromadził Karl-Anthony Towns. Dzięki temu debiutujący w NBA środkowy uzyskał 49. double-double w sezonie, a 13 z rzędu.

 

Przez większość meczu wydawało się jednak, że wszystko jest na najlepszej drodze dla Warriors, by odnieść 70. zwycięstwo w sezonie i zbliżyć się do rekordu NBA. Ale roztrwonili 17 punktów przewagi i ponieśli drugą domową porażkę, a dziewiątą w ogóle.

 

– Media skupiają na nas ogromną uwagę, każdy mówi o pobiciu rekordu. Przez to tracimy koncentrację. To samo działo się 20 lat temu. Wtedy też w końcówce sezonu nasza forma spadła – przyznał Kerr, dziś trener Warriors, a w przeszłości obrońca m.in. Chicago Bulls.

 

W zespole mistrzów NBA Klay Thompson zdobył 28 punktów, Stephen Curry miał 21 punktów i 15 asyst. W przypadku rozgrywającego, to miał on kiepski dzień. Trafił 11 z 39 prób z gry.

 

– Zawodzimy w momencie, gdy jeden z naszych celów jest na wyciągnięcie ręki. Musimy podjąć to wyzwanie. To nie będzie łatwe, ale właśnie teraz jest najlepsza chwila, by coś udowodnić – podkreślił Curry.

 

Jeśli chodzi o drużynę Washington Wizards i jej starania o awans do fazy play-off, to we wtorkowych meczach dobre dla niej rezultaty uzyskały ekipy Detroit Pistons i Chicago Bulls. Obie przegrały i zostały im do rozegrania po cztery spotkania.

Chicago Bulls przegrali wczoraj wyjazdowe spotkanie z Memphis Grizzlies 92:108. Memphis Grizzlies nie należą może do ligowych słabeuszy, ale na pewno znajdują się w głębokim kryzysie. Przed wczorajszym meczem ekipa ze stanu Tennessee przegrała 6 kolejnych spotkań i wydawało się, że walczący o miejsce w Play Off Bulls będą w stanie przywieźć z Memphis cenne zwycięstwo. Nic bardziej mylnego. Podopieczni trenera Hoiberga nawiązali walkę z Grizzlies tylko w pierwszej kwarcie meczu zakończonej dwupunktowym prowadzeniem gospodarzy. Później Grizzlies coraz bardziej uciekali Bykom. Na przerwę schodzili z prowadzeniem wynoszącym 10 punktów, a w trzeciej kwarcie prowadzili nawet w pewnym momencie różnicą 22 oczek. Już do końca spotkania Bulls nie potrafili zbliżyć się do gospodarzy na odległość mniejszą niż 11 punktów. Derrick Rose wracający do gry po kontuzji łokcia zaliczył 12 punktów. Słabiutko wypadł Jimmy Buttler, który trafił tylko 2 z 12 oddanych rzutów. Najskuteczniejszy w drużynie, z dorobkiem 20 punktów był Nikola Mirotić.

Pistons są na ósmym miejscu (41-37), Bulls (39-39) na dziewiątym. Marcina Gortata i spółkę, którzy mają bilans 37-40 czeka jeden mecz więcej. Najbliższy w środę u siebie z Brooklyn Nets.

 

Wyniki wtorkowych meczów NBA:

 

Golden State Warriors – Minnesota Timberwolves 117:124 (po dogrywce)

 

Philadelphia 76ers – New Orleans Pelicans 107:93

 

Toronto Raptors – Charlotte Hornets 96:90

 

Atlanta Hawks – Phoenix Suns 103:90

 

Memphis Grizzlies – Chicago Bulls 108:92

 

Miami Heat – Detroit Pistons 107:89

 

Milwaukee Bucks – Cleveland Cavaliers 80:109

 

Denver Nuggets – Oklahoma City Thunder 102:124

 

Utah Jazz – San Antonio Spurs 86:88

 

Sacramento Kings – Portland Trail Blazers 107:115

 

Los Angeles Clippers – Los Angeles Lakers 103:81

/Łukasz Dudka/foto Sanchez AP

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520