„Od 14 czerwca do 14 lipca piłka nożna ma przyćmić stresującą teraźniejszość, zasypywać podziały i budować mosty. 2,8 miliona kibiców, w tym 650 000 z zagranicy, powinno się cieszyć zrelaksowanymi Niemcami” – zauważył portal RND w przeddzień mistrzostw Europy.
Mistrzostwa odbędą się w dziesięciu miastach w Niemczech: w Berlinie (Stadion Olimpijski), Dortmundzie (Signal Iduna Park), Duesseldorfie (Merkur Spiel-Arena), Frankfurcie nad Menem (Deutsche Bank Park), Gelsenkirchen (Veltins Arena), Hamburgu (Volksparkstadion), Kolonii (Rheinenergie Stadion), Lipsku (Red Bull Arena), Monachium (Allianz Arena) i Stuttgarcie (MHP Arena).
Według badań przeprowadzonych przez stację ZDF i tygodnik „Der Spiegel”, turniej będzie kosztował niemieckich podatników 650 milionów euro. Według „Correctiv.Lokal” i „FragDenStaat” same dziesięć miast-gospodarzy poniesie koszty w wysokości 295 milionów euro. To o około 66 milionów euro więcej niż oczekiwano w procesie przetargowym w 2017 roku.
Większość wydatków stanowią zobowiązania miast wobec Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA). Każde miasto-gospodarz jest zobowiązane do zorganizowania festiwalu kibiców, którzy powinni mieć możliwość świętowania i oglądania meczów w tak zwanych strefach kibica. Według Correctiv, stanowią one około jednej czwartej całkowitych kosztów w Monachium i Berlinie oraz około jednej trzeciej w Kolonii.
Z drugiej strony, miasta liczą na inne efekty.
„Wierzymy, że skorzystamy ekonomicznie na tym turnieju, ponieważ setki tysięcy ludzi przyjedzie do naszego miasta i wyda tu pieniądze” – powiedział telewizji ARD Stephan Keller, burmistrz Duesseldorfu.
Miasta liczą na zysk, zwłaszcza w branży hotelarskiej, gastronomicznej i eventowej. Do tego dochodzi obecność miast na arenie międzynarodowej: „Pięć miliardów ludzi na całym świecie będzie oglądać ten turniej na swoich ekranach, a to bezcenna reklama wizerunkowa dla Duesseldorfu” – dodał Keller.
Każdego dnia w działaniach zabezpieczających Euro 2024 będzie brać udział tylko 22 tysiące samych policjantów – przekazała ministra spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser. Od końca ubiegłego tygodnia policja federalna przeprowadza kontrole na wszystkich niemieckich granicach oraz chroni lotniska i ruch kolejowy.
Na kilka dni przed rozpoczęciem ME Nancy Faeser i minister spraw wewnętrznych landu Nadrenia Północna-Westfalia (NRW) Herbert Reul oficjalnie otworzyli policyjne centrum sytuacyjne w Neuss, które zostało stworzone na potrzeby tego wydarzenia. „International Police Cooperation Center” (Międzynarodowe Centrum Współpracy Policji, IPCC) jest siedzibą policji dla całych Niemiec podczas turnieju.
„Bezpieczeństwo jest naszym najwyższym priorytetem, zarówno dla krajów związkowych, jak i dla rządu federalnego” – powiedziała Faeser. „Jesteśmy bardzo, bardzo dobrze przygotowani i dlatego mam nadzieję, że mecze będą spokojne i bezpieczne”. Herbert Reul powiedział o lokalizacji centrum: „Neuss stanie się policyjną stolicą Europy” – cytuje politków portal dziennika „Bild”.
Reul podkreślił, że „nigdzie nie ma absolutnego bezpieczeństwa. Sekundy mogą wystarczyć, by zmienić bezpieczną sytuację w niebezpieczną”. Odniósł się do niedawnego śmiertelnego ataku na policjanta w Mannheim. Czasy są inne niż podczas mistrzostw świata w 2006 roku i to, co można zrobić, to uzyskać jak najwięcej informacji na wczesnym etapie, być jak najlepiej przygotowanym technicznie i mieć na pokładzie wystarczającą liczbę funkcjonariuszy policji. „Robimy wszystko, co w naszej mocy” – powiedział minister spraw wewnętrznych NRW.
Centrum sytuacyjne znajduje się w zaadaptowanych pomieszczeniach akademii policyjnej w Neuss. To tutaj przez całą dobę zbierane będą wszystkie ważne informacje na temat meczów, a na służbie będzie ponad 600 funkcjonariuszy policji federalnej i krajów związkowych oraz 24 uczestniczących krajów. Celem jest zapewnienie jak najlepszej wymiany informacji z całych Niemiec.
Maskotką rozgrywanych w Niemczech mistrzostw jest niedźwiedź o imieniu Albärt. Nie ma to nic wspólnego z lokalną przyrodą. Przecież dzikie niedźwiedzie nie żyją w Niemczech od ponad 200 lat, zauważają niemieckie media. Albärt jest raczej hołdem złożonym niemieckiemu producentowi zabawek Richardowi Steiffowi, który stworzył pierwszego pluszowego misia, stwierdziła UEFA.
Oficjalną piosenką Mistrzostw Europy jest „Fire”. Śpiewają ją niemiecka piosenkarka Leony i amerykański zespół OneRepublic. To była dla niej wielka rzecz, przyznała Leony.
Jednak piosenkarka spotkała się z nienawistnymi komentarzami w internecie. Ponieważ piosenka jest w języku angielskim, a nie niemieckim, niektórzy fani ją odrzucili. Leony uważa takie zachowanie za wstyd. „Nie rozumiem, jak ludzie mogą mieć tyle nienawiści do piosenki i do mnie” – powiedziała.
Portal RND przytoczył w czwartek wyniki ankiety YouGov, w której 46 procent respondentów stwierdziło, że mistrzostwa Europy są im obojętne. Tylko 32 procent nie mogło się ich doczekać. A 11 procent nie miało pojęcia, że się odbędą.
„Czy w 2024 roku, dziesięć lat po zwycięstwie w mistrzostwach świata, podzielone Niemcy nadal będą mogły wspólnie cieszyć się sportem?” – zastanawia się RND. „Oczywiście te Mistrzostwa Europy również mogą być letnią bajką. Ale nie dlatego, że UEFA, DFB i niemieccy politycy by tego chcieli. Ale dlatego, że stara gra wciąż jest w stanie rozwinąć swoją magię”.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ co/