16.7 C
Chicago
poniedziałek, 6 maja, 2024

Niemcy stanowczo odpowiadają polskiemu rządowi: Sprawa reparacji została zamknięta!

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Sprawa reparacji dla Polski została zamknięta – stwierdził w czwartek w Berlinie rzecznik niemieckiego MSZ, komentując opublikowany przez Polskę raport strat, spowodowanych przez Niemcy podczas II wojny światowej. Polska podsumowała wartość strat i zniszczeń na 6,2 biliony złotych i zapowiedziała starania o uzyskanie od Niemiec reparacji.

„Stanowisko niemieckiego rządu nie uległo zmianie, sprawa reparacji została zamknięta. Polska już dawno, bo w 1953 roku, zrzekła się dalszych reparacji i kilkakrotnie potwierdzała to zrzeczenie. To podstawa obowiązującego obecnie porządku europejskiego. Niemcy ponoszą odpowiedzialność polityczną i moralną za II wojnę światową” – poinformował rzecznik niemieckiego MSZ.

 

Do 83 rocznicy wybuchu II wojny światowej odniosła się w komentarzu na Twitterze szefowa MSZ Annalena Baerbock, pisząc: „83 lata temu Niemcy zaatakowały Polskę. Cierpienie i ból, wynikający z tej barbarzyńskiej zbrodni, oddziałuje do dziś i będziemy zachowywać o tym zawsze pamięć. Dlatego to wielkie szczęście, że wyciągnięta ręka Polski umożliwiła zjednoczenie Europy”.

 

Także niemieckie media piszą w czwartek, że rząd federalny stoi na stanowisku, że kwestia reparacji dla Polski została prawnie i politycznie zamknięta podczas konferencji dwa plus cztery z 1990 roku. „Wtedy jednak kwestia reparacji nie została wyraźnie określona w traktacie, zawartym między RFN, NRD i czterema byłymi mocarstwami okupacyjnymi: USA, Związkiem Radzieckim, Francją i Wielką Brytanią” – podkreśla w czwartek „Welt”, zauważając, że „wiele państw, zaatakowanych i okupowane przez nazistowskie Niemcy, takich jak Grecja i Polska, nie brały udziału w tych negocjacjach”.

 

W zawartej w Poczdamie w 1945 roku umowie cztery zwycięskie mocarstwa uzgodniły, że Związek Radziecki otrzyma rekompensatę z sowieckiej strefy okupacyjnej. Jeśli chodzi o kraje poszkodowane w wyniku II wojny, to „znacznie lepiej potraktowano kraje zachodnie, takie jak Francja czy Holandia” – przypomina „Welt”. (PAP)

 

mszu/ jar/

 

***

 

 

Nie spodziewałem się innej odpowiedzi ze strony Niemiec – tak Arkadiusz Mularczyk (PiS) skomentował stanowisko rządu Niemiec w sprawie reparacji. Jego zdaniem zrzeczenie się reparacji przez rząd PRL w 1953 roku nie zostało przyjęte zgodnie z prawem.

 

W czwartek na Zamku Królewskim w Warszawie opublikowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej. Wynika z niego, że straty Polski w wyniku rozpętanej przez Niemców wojny to 6 bilionów 220 mld 609 mln złotych. Roszczenia odszkodowawcze Polski wobec Niemiec nie wygasły i nie uległy przedawnieniu – zaznaczają autorzy raportu.

 

Odniosło się do tego niemieckie MSZ. „Stanowisko niemieckiego rządu nie uległo zmianie, sprawa reparacji została zamknięta. Polska już dawno, bo w 1953 roku, zrzekła się dalszych reparacji i kilkakrotnie potwierdzała to zrzeczenie. To podstawa obowiązującego obecnie porządku europejskiego. Niemcy ponoszą odpowiedzialność polityczną i moralną za II wojnę światową” – poinformował rzecznik niemieckiego MSZ.

 

„Nie spodziewałem się innej odpowiedzi ze strony Niemiec, ciekawi mnie tylko argumentacja, jakiej Niemcy używają” – skomentował w czwartek w Polsat News poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który kierował zespołem przygotowującym raport.

 

„Chciałbym, aby rząd niemiecki upublicznił to zrzeczenie się reparacji. Z tego, co wiem, w archiwach niemieckich nie ma żadnego dokumentu, żadnej uchwały, żadnej noty, nie ma po prostu nic” – mówił.

 

Na uwagę, że eksperci powołują się na oświadczenie rządu polskiego z 23 sierpnia 1953 roku, iż z dniem 1 stycznia 1954 roku zrzeka się reparacji ze strony Niemiec, Mularczyk zaznaczył, że „nie ma dokumentu, który spełniałby wymogi formalno-prawny uchwały Rady Ministrów”.

 

„Nie widziałem żadnej uchwały Rady Ministrów rządu (Bolesława) Bieruta, żaden taki dokument nie został wprowadzony do obiegu publicznego, nie został opublikowany w Dzienniku Ustaw ani w Monitorze Polskim, więc trudno powiedzieć, by taka uchwała miała miejsce” – powiedział Mularczyk.

 

Dodał, że oświadczenie premiera Bieruta nie zostało wdrożone skutecznie do systemu prawnego. „Nie możemy kartki, którą podpisał Bierut, traktować jako uchwały rządu Bieruta” – mówił.

 

Komentował także fakt, że w 2004 roku rząd RP stwierdził, iż oświadczenie rządu PRL z 23 sierpnia 1953 roku o zrzeczeniu się reparacji wojennych uznaje za obowiązujące. „Pytanie, czy można za obowiązujące uznać coś, co w 1953 roku nie weszło do systemu prawa polskiego, bo nie zostało skutecznie ogłoszone” – komentował Mularczyk. (PAP)

 

autor: Piotr Śmiłowicz

 

Europoseł Waszczykowski: brak zgody na reparacje ze strony Niemiec, to ucieczka przed odpowiedzialnością za II wojnę światową

Zdecydowane odrzucanie przez Niemcy możliwości rozmowy o reparacjach dla Polski to element długiego procesu unikania odpowiedzialności za II wojnę światową; piętno kata i mordercy nie sprzyja realizacji marzenia o hegemonii w Europie – mówi w rozmowie z PAP były szef polskiej dyplomacji, a obecnie eurodeputowany PiS Witold Waszczykowski.

„Biorąc pod uwagę charakter zniszczeń, jednoznaczność agresji niemieckiej na Polskę, jednoznaczność zbrodniczej okupacji – reparacje Polsce się należą” – zaznacza były minister spraw zagranicznych RP.

 

„Jednak, choć Niemcy zaraz w pierwszych latach po II wojnie światowej były zmuszone do pewnych rozliczeń, np. w procesach norymberskich, to najpóźniej od lat 60. ubiegłego wieku zaczęły uciekać od odpowiedzialności. Nad Renem podjęto starania, żeby zmienić w Kartę Narodów Zjednoczonych, która w dalszym ciągu mówi o odpowiedzialności Niemiec i Japonii za II w.ś. W latach 70. doprowadzono do semantycznej zmiany, odrywając przymiotnik +niemiecki+ od +nazizmu+. Dzisiaj Niemcy stosują kolejną manipulację, otwarcie mówiąc – słyszałem to nawet tu, w Parlamencie Europejskim – że oni sami byli ofiarami nazistów i domagając się odszkodowań za tzw. wypędzonych” – tłumaczy Witold Waszczykowski.

 

Zwraca przy tym uwagę, że istnieje cała lista kwestii, które pokazują, że Niemcy nie tylko nie chcą być kojarzeni jako ci, którzy ponoszą odpowiedzialność za II wojnę światowa, ale chcą się wybielić i przerzucić winę na innych.

 

„Co ciekawe, często wspiera ich w tym historiografia rosyjska. W 2009 roku na rynku rosyjskim pojawiło się wiele książek oskarżających Józefa Becka o przyczynienie się do +września ’39 r.+ Niemcy nigdy tego nie prostowali i udawali, że do wybuchu konfliktu rzeczywiście doprowadził splot różnych wydarzeń, w tym nieustępliwość Polski. Ta fałszywa teza była tak natrętnie promowana, że nawet w Polsce niektórzy dali się jej zwieść. Nie dziwi mnie to, że Niemcy nie chcą dziś uznać, że są winne reparacji, bo jest to element długiego procesu uciekania od odpowiedzialności” – podkreśla były szef MSZ RP.

 

Wskazuje on, że za takim działaniem kryje się wciąż żywa ambicja, by być mocarstwem i hegemonem w Europie.

 

„Niemcy od tysiąca lat próbują zrealizować to marzenie. Piętno kata i mordercy nie pomaga w odzyskaniu pozycji mocarstwowej. I to w tym widziałbym główną przyczynę sklerozy na temat ich roli w II wojnie światowej” – konkluduje Witold Waszczykowski.

 

Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)

 

asc/ jar/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520