Ukraińska policja zatrzymała grupę osób, która chciała spędzić sylwestra w skażonej zonie w pobliżu elektrowni atomowej w Czarnobylu. Tereny skażone po wybuchu reaktora przyciągają poszukiwaczy mimo, że przebywanie na terenach tzw. strefy wykluczenia jest zabronione.
Zamiast noworocznych kurantów – dźwięk licznika Geigera. Czwórka młodych Ukraińców chciała spędzić sylwestra w oryginalny sposób. Zabawę zepsuli policjanci patrolujący strefę wykluczenia – czyli tereny zanieczyszczone w wyniku awarii elektrowni atomowej. Młodzi ludzie zamierzali świętować nowy rok w mieście Prypeć oddalonym o kilka kilometrów od zniszczonego reaktora czarnobylskiej elektrowni. Niegdyś kilkudziesięciotysięczne miasto wysiedlono 30 lat temu po wybuchu reaktora. „W niektórych miejscach promieniowanie wielokrotnie przekracza tu normę” – wyjaśnia Jewhen Honczarenko – pracownik czarnobylskiej strefy wykluczenia.
Nielegalnie zwiedzanie wymarłego miasta i wsi z czarnobylskiej zony jest coraz popularniejsze. Jest to jednak niezgodne z prawem. Młodym Ukraińcom grozi administracyjna kara w wysokości od 20 do 30 minimalnych pensji.
Paweł Buszko, Kijów, Fot. Dreamstime.com