Koszykarze Chicago Bulls pokonali u siebie Houston Rockets 133:118 i umocnili się na drugiej pozycji w Konferencji Wschodniej ligi NBA. Na Zachodzie do lidera zbliżyła się także ekipa Golden State Warriors, która wygrała z Sacramento Kings 113:98.
„Byki” grały w osłabionym składzie ze względu na liczne przypadki infekcji COVID-19, a do tego straciły Alexa Caruso, który w czasie poniedziałkowego meczu skręcił staw skokowy. Nie zawiódł jednak DeMar DeRozan, który zdobył 26 punktów – najwięcej ze wszystkich. Coby White dołożył 24, a dwucyfrową liczbę uzyskało łącznie sześciu koszykarzy gospodarzy.
Z bilansem 19-10 w Konferencji Wschodniej Bulls ustępują jedynie drużynie Brooklyn Nets (21-9), która w poniedziałek nie grała.
W San Francisco zespół Warriors do zwycięstwa poprowadził Stephen Curry, który zdobył 30 punktów – połowę z nich w ostatniej kwarcie. Gospodarze wygrali w niej 10 punktami, zaś w drugiej i do końcówki trzeciej to goście mieli do 15 „oczek” przewagi.
Z dobrej strony pokazał się też Draymond Green, który popisał się triple double: 16 punktów, 11 zbiórek i 10 asyst.
„Wojowników” (25-6) na Zachodzie wyprzedza tylko ekipa Phoenix Suns (24-5), pauzująca w poniedziałek.
Bardzo dobrą formą wykazał się także w barwach Philadelphia 76ers Joel Embiid, który w wyjazdowym spotkaniu z Boston Celtics zdobył 41 punktów i miał 10 zbiórek. Dziewięć punktów uzyskał w ciągu ostatnich 82 sekund czwartej kwarty, dzięki czemu jego zespół zwyciężył 108:103.
W innych poniedziałkowych meczach Memphis Grizzlies ulegli Oklahoma City Thunder 99:102, koszykarze Utah Jazz pokonali Charlotte Hornets 112:102, a Los Angeles Clippers przegrali u siebie z San Antonio Spurs 92:116.(PAP)
mm/ sab/