Mieszkańcy chicagowskiej dzielnicy Pilsen są oburzeni doniesieniami o rzekomym nalocie służb imigracyjnych (ICE). Miało do niego dojść w poniedziałek około 8:30 rano.
Z informacji wynika, że w tej południowej dzielnicy pojawili się funkcjonariusze federalni w kamizelkach z logo FBI. Mieli oni wtargnąć do lokalnej firmy i mieszkania. Funkcjonariusze zatrzymali dwóch obywateli Meksyku.
„Sprawdzamy, dlaczego ci ludzie zostali zatrzymani bez nakazu” – powiedział radny Byron Sigcho-Lopez z 25. okręgu. Dodał, że ma duże wątpliwości co do prawnego przebiegu akcji. Kontrowersje wzbudził także fakt, że na nagraniu krążącym w mediach społecznościowych widać radiowóz chicagowskiej policji.
Departament policji Chicago wydał następujące oświadczenie: „Funkcjonariusz był w drodze do sądu i zauważył służby federalne. Po otrzymaniu wiadomości, że działania te były związane z egzekwowaniem przepisów imigracyjnych, policjant natychmiast opuścił miejsce interwencji FBI. Policjant nie pomagał w egzekwowaniu przepisów imigracyjnych”.
Nie wiadomo jaki jest status imigracyjny zatrzymanych obywateli Meksyku ani też jakie przestępstwa kryminalne mogli popełnić. W komunikacie prasowym ICE z dnia 29 kwietnia 2025 r. podano, że w ciągu pierwszych 100 dni drugiej kadencji Donalda Trumpa służby imigracyjne aresztowały ponad 66 tysięcy osób.
BK