WikiLeaks opublikowało właśnie serię dokumentów, przypisywanych CIA, które zawierają informację o metodach i narzędziach, pozwalających na hakowanie na masową skalę.To największy wyciek tajnych dokumentów w historii USA. – To, co opublikowało Wikileaks, to naprawdę wielka sprawa – stwierdził Edward Snowden.
Na razie nikt oficjalnie nie potwierdził autentyczności dokumentów. Rzecznik CIA, Jonathan Liu powiedział jedynie, że jego organizacja nie komentuje treści rzekomych dokumentów wywiadu USA– podaje dziennik„ The Times”.
Amerykański demaskator, były pracownik NSA Edward Snowden napisał jednak na Twitterze, że choć wciąż zapoznaje się z ujawnionymi we wtorek papierami, wyglądają one na wiarygodne. Wyciek danych CIA przypomina czasy skandalu, który rozpętał w 2013 roku Snowden. To właśnie on ujawnił prasie ściśle tajne dokumenty NSA (amerykańskiej wewnętrznej agencji wywiadowczej). – NSA za pomocą Internetu włamuje się do uniwersytetów, szpitali i prywatnych firm, te agresywne, kryminalne działania są złe niezależnie od ich celu. Kongres Stanów Zjednoczonych przeprowadza wywiadowcze operacje wobec krajów które są naszymi sojusznikami, NSA kradnie informacje dotyczące milionów niewinnych ludzi – pisał demaskator w oficjalnym oświadczeniu.
Ponad osiem tysięcy dokumentów ma pochodzić z centrum cybernetycznego CIA w Langley w stanie Wirginia. Pojawiają się w nich doniesienia o tym, że CIA stworzyła narzędzia wykorzystujące luki w oprogramowaniu, o których nie wie jego producent. Mowa m.in. o systemach operacyjnych iOS, Microsoft Windows, czy Google Android. W praktyce wygląda to tak, że amerykańscy agencji mogą podsłuchiwać dowolną osobę, która korzysta z powyższych urządzeń elektronicznych, podłączonych do Internetu – informuje BBC. W tym kontekście nie dziwią słowa Snowdena: „To, co opublikowało Wikileaks, to naprawdę wielka sprawa.”
Jeśli wierzyć doniesieniom Wikileaks, CIA ma być również w posiadaniu oprogramowania Weeping Angel, które potrafi infekować Smart TV. Oznacza to, że telewizor może zostać uruchomiony bez wiedzy użytkownika, po czym ( poprzez mikrofon występujący w SmartTV) rozpocząć rejestrowanie dźwięków z otoczenia. Co więcej, ataki przy użyciu Weeping Angel miały być realizowane przez CIA we współpracy z brytyjskim MI5.
Wyciek odbił się szerokim echem. – Nie ma wątpliwości, że w CIA trwa teraz ewakuacja jak w przypadku pożaru. Nie zdziwiłoby mnie, gdyby ludzie kończyli właśnie swoje kariery – podkreślał Jake Williams, ekspert ds. bezpieczeństwa w firmie Rendition Infosec z Georgii cytowany przez stację CNBC. – Wygląda na to, że zarzuty ze strony CIA o hakowaniu przez Rosję siedziby Partii Demokratyczne, są jakimś żartem – skomentował na Twitterze niemiecki przedsiębiorca i założyciel portalu Megaupload, Kim Dotcom. Przeciwnicy nowego prezydenta USA Donalda Trumpa przekonują zaś, że za wyciek dokumentów odpowiadają ludzie rosyjskiego przywódcy, Władimira Putina. Ich celem miałoby być odwrócenie uwagi od rosyjskich wpływów w amerykańskiej polityce.
Sylwia Arlak AIP