6.7 C
Chicago
piątek, 26 kwietnia, 2024

Najniższe wynagrodzenie w 2021 r. nie może być niższe niż 2800 zł. W budżetówce zamrożenie

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Bywało, że mimo braku trójstronnej zgodności, pod presją związków zawodowych, rząd w ostatniej chwili podwyższał wysokość płacy minimalnej. Na to też teraz liczą związkowcy, ale w poprzednich latach dobra koniunktura gospodarcza stwarzała ku temu możliwość, w tym roku w związku z COVID jest jednak inaczej.

Minimalne wynagrodzenie za pracę dotyczy nie tylko osób o najniższych zarobkach – z umowy o pracę czy umów rozliczanych według stawek godzinowych. Wysokość minimalnego wynagrodzenia jest swego rodzaju parametrem, od którego ustalana jest wysokość różnych świadczeń – na plus (premii, nagród, bonusów) lub na minus (kary za wykroczenia).

 

Warto więc pamiętać, że wraz ze zmianą wysokości minimalnego wynagrodzenia od 1 stycznia 2020 r. o taki sam odsetek wzrosną te bonusy lub kary. Rząd wrócił do pracy po wakacjach i na początek zweryfikował założenia przyszłorocznego budżetu. Tradycyjnie w pierwszej połowie września Rada Ministrów podejmuje też wiążącą decyzję – przyjmującą postać prawa opublikowanego w Dzienniku Ustaw – co do wysokości minimalnego wynagrodzenia począwszy od stycznia kolejnego roku.

 

Co prawda jest ono jednym z parametrów uwzględnionych w projekcie ustawy budżetowej, ale podlega negocjacji z pracownikami (związki zawodowe) i pracodawcami (ich organizacje) na forum Rady Dialogu Społecznego, ale zgodnie z prawem, to rząd podejmuje ostateczną decyzję – wiadomo jedynie, że najniższe wynagrodzenie ogłaszane z mocą prawa w I połowie września ni może być niższe od zgłoszonego do konsultacji. Tym niemniej na ten moment wiadomo tylko tyle, że od 1 stycznia 2021 roku płaca minimalna musi wynosić nie mniej niż 2 800 zł.

 

Pracodawcy apelują do rządu, by w związku ze spodziewaną recesją spowodowaną przez koronawirusa w 2021 r. pozostawił płacę minimalną bez podwyżki, na obecnym poziomie 2 600 zł. Związkowcy domagają się spełnienia obietnic wyborczych z 2019 r. czyli podwyżki płacy minimalnej od 1 stycznia 2021 do wysokości 3 000 zł. W projekcie ustawy budżetowej rząd zapisał 2 800 zł, a więc ponad kwotę wymaganą przepisami, która oscyluje wokół 2 720 zł. Jak będzie w praktyce – zdecyduje rząd, bo strony dialogu zakończonego w czwartek 13 sierpnia nie doszły do porozumienia. Konsultacje zakończyły się w czwartek 13 sierpnia – fiaskiem.

 

Rząd nie doszedł do porozumienia z Radą Dialogu Społecznego. W tej sytuacji, zgodnie z obowiązującym prawem, Rada Ministrów sama zdecyduje o: płacy minimalnej, waloryzacji wynagrodzeń w budżetówce oraz waloryzacji emerytur; wszystkie te wskaniki były przedmiotem Konsultacji. Oznacza to, że najpóźniej 15 września wysokość obowiązującej od 1 stycznia 2020 r. płacy minimalnej, ustalona przez rząd, stanie się obowiązującym prawem. Nie może być ona niższa od zaproponowanej przez rząd: 2800 zł oraz 18,3 zł – minimalna stawka godzinowa.

 

Oczywiście rząd może jeszcze stawki: 2800 zł oraz 18,3 zł za godzinę, skorygować, ale tylko w górę, prawo stanowi bowiem, że nie mogą być one niższe od zaproponowanych do konsultacji.

 

Dodatkowo – zgodnie z propozycją rządu – zamrożone zostaną płace w budżetówce, a wskaźnik waloryzacji emerytur od 1 marca 2021 roku wyniesie 10,3,83 proc. Wcześniej, w środę 5 sierpnia wysokość płacy minimalnej w 2021 roku była przedmiotem obrad Rady Dialogu Społecznego. – Podczas wczorajszej dyskusji na RDS, propozycja rządu zyskała bardzo ograniczone poparcie ze strony Związku Pracodawców i Przedsiębiorców i NSZZ Solidarność. Z kolei pozostałe organizacje pracodawców opowiedziały się za utrzymaniem płacy minimalnej na poziomie 2020 roku tj. 2.600 zł, a ostatecznie podniesienie płacy minimalnej o mechanizm ustawowy tj. do wysokości 2.716 zł. OPZZ i FZZ podkreśliły konieczność znacznie wyższego wzrostu do poziomu 3 100 zł.

 

Taka poważna rozbieżność wyklucza możliwość wypracowania porozumienia na poziomie RDS – komentuje prof. Jacek Męcina, przewodniczący Zespołu Budżetu Wynagrodzeń i Świadczeń Socjalnych i doradca Zarządu KL. Od 31 lipca partnerzy społeczni: pracodawcy i pracownicy reprezentowani na forum Rady Dialogu Społecznego przez organizacje pracodawców i związki zawodowe, mają 10 dni na odniesienie się do rządowej propozycji płacy minimalnej wskaźnika wzrostu wynagrodzeń dla sfery budżetowej i wskaźnika waloryzacji. Zgodnie z prawem jeśli strony nie dojdą do porozumienia, ostateczną decyzję podejmuje rząd, ogłaszając wysokość płacy minimalnej we wrześniu. W minionych latach propozycje rządowe pod presją związków zawodowych były korygowane w górę. W tym roku ze względu na kryzys równie duża jest presja pracodawców na korektę w dół. Czym to się skończy, dowiemy się niebawem.

 

Według nieoficjalnych doniesień płaca minimalna w przyszłym roku miała wynosić zaledwie 2716 zł brutto, a wynagrodzenia w budżetówce mają być zamrożone. – Naszym zdaniem to propozycje nie do zaakceptowania i szkodliwe dla rynku pracy – uważa Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa. – Przypominamy, że w kampanii wyborczej PiS obiecywał, że płaca minimalna w 2021 r. wzrośnie do 3000 zł brutto, a w 2023 r. do 4000 zł. Nie widzimy podstaw, aby ta obietnica miała być niedotrzymana, tym bardziej, że rząd przeznaczył dziesiątki miliardów złotych na wsparcie dla firm. Nie zgadzamy się, aby w czasie kryzysu firmy miały się bogacić, a pracownicy ponosić koszty. Dlatego stanowczo domagamy się, by w przyszłym roku minimalne wynagrodzenie wynosiło co najmniej 3000 zł brutto.

 

Ostatecznie rząd przyjął 28 lipca 2020 r. propozycje wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2021 r., przedłożone przez ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Zaproponowano, aby minimalne wynagrodzenie za pracę w 2021 r. wyniosło 2 800 zł. Oznacza to wzrost minimalnego wynagrodzenia o 7,7 proc. w stosunku do płacy minimalnej obowiązującej w tym roku (2 600 zł). W rezultacie w 2021 r. minimalne wynagrodzenie będzie stanowić 53,2 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na 2021 r. Konsultacje zakończyły się w czwartek 13 sierpnia – fiaskiem. Rząd nie doszedł do porozumienia z Radą Dialogu Społecznego.

 

W tej sytuacji, zgodnie z obowiązującym prawem, Rada Ministrów sama zdecyduje o: płacy minimalnej, waloryzacji wynagrodzeń w budżetówce oraz waloryzacji emerytur; wszystkie te wskaźniki były przedmiotem Konsultacji. Oznacza to, że najpóźniej 15 września wysokość obowiązującej od 1 stycznia 2020 r. płacy minimalnej, ustalona przez rząd, stanie się obowiązującym prawem. Nie może być ona niższa od zaproponowanej przez rząd: 2800 zł oraz 18,3 zł – minimalna stawka godzinowa. Oczywiście rząd może jeszcze te stawki skorygować, ale tylko w górę, prawo stanowi bowiem, że nie mogą być one niższe od zaproponowanych do konsultacji. Dodatkowo – zgodnie z propozycją rządu – zamrożone zostaną płace w budżetówce, a wskaźnik waloryzacji emerytur od 1 marca 2021 roku wyniesie 10,3,83 proc.

 

Alternatywa jest też przeciwko zamrożeniu płac w budżetówce. – Sprawna i dobrze zarządzana kadra urzędnicza oraz rozwinięty system usług publicznych to jeden z filarów sprawnej walki z sytuacjami kryzysowymi, a taką niewątpliwie jest epidemia koronawirusa. Niestety, zamiast dbać o jakość administracji, w tym o warunki pracy pracowników sfery budżetowej i samorządowej, premier grozi masowymi zwolnieniami. To działanie nieodpowiedzialne i szkodliwe dla społeczeństwa. Biorąc pod uwagę wieloletnie zaniedbania na tym obszarze i dodatkowe obowiązki oraz zagrożenia pracowników związane z epidemią, naszym zdaniem płace w sferze budżetowej i samorządowej w przyszłym roku powinny wzrosnąć o co najmniej 10 proc. – podkreśla Piotr Szumlewicz.

 

Tego chce większość pracodawców. Ze świeżutkiego (połowa lipca) badania Konfederacji Lewiatan wynika, że 53 proc. firm chciałaby utrzymania wysokości płacy minimalnej na poziomie 2 600 zł. Im mniejsza firma, tym bardziej popiera ten postulat (wśród małych firm to 57 proc.).

 

– Zdaniem Konfederacji Lewiatan w 2021 roku musimy w sprawie wysokości płacy minimalnej zachować realizm i twardo stąpać po ziemi. Jeśli chcemy uniknąć kłopotów na rynku pracy w kolejnym roku, w ryzach trzymać musimy wszelkie inicjatywy związane ze wzrostem kosztów pracy. Priorytetem będzie bowiem ratowanie miejsc pracy i firm, mocno dotkniętych skutkami pandemii i coraz bardziej realistycznej wizji dużego spowolnienia gospodarczego – podkreśla prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, przewodniczący Zespołu ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych RDS, w którym prowadzone są negocjacje. Przypomnijmy, że płaca minimalna wynosi w 2020 – 2 600 zł, a stawka godzinowa 17 zł brutto. Oznacza to, że płaca minimalna w relacji do przeciętnej zbliża się do poziomu 50 proc., ale go jeszcze nie osiąga.

 

Warto przypomnieć, że wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę, jest corocznie przedmiotem negocjacji w ramach Rady Dialogu Społecznego, a rząd , w terminie do 15 czerwca każdego roku, przedstawia RDS proponowaną wysokość płacy minimalnej oraz wskaźniki makroekonomiczne. W tym roku zgodnie z ustawą COVID 19 nastąpiła zmiana ustawowych terminów i propozycje rządu partnerzy otrzymają do 31 lipca br. mając tylko 10 dni na ustalenie 3 podstawowych wskaźników tj. płacy minimalnej, wskaźnika wzrostu wynagrodzeń dla sfery budżetowej i wskaźnika waloryzacji.

 

Ustawa gwarantuje weryfikację wysokości płacy minimalnej o inflację, a dodatkowo, jeżeli inflacja w roku poprzednim była wyższa od zakładanej o wskaźnik weryfikujący. Dodatkowo, jeżeli w roku, w którym odbywają się negocjacje, wysokość minimalnego wynagrodzenia będzie niższa od połowy wysokości przeciętnego wynagrodzenia, stopień wzrostu minimalnego wynagrodzenia, zwiększa się dodatkowo o 2/3 wskaźnika prognozowanego realnego przyrostu produktu krajowego brutto. Natomiast wysokość minimalnej stawki godzinowej jest corocznie waloryzowana o wskaźnik wynikający z podzielenia wysokości minimalnego wynagrodzenia ustalonej na rok następny przez wysokość minimalnego wynagrodzenia obowiązującą w roku, w którym odbywają się negocjacje.

 

Konfederacja Lewiatan postuluje utrzymanie wysokości płacy minimalnej w 2021 roku na poziomie roku 2020 tj. kwoty 2 600 zł, a zatem także utrzymanie stawki godzinowej na niezmienionym poziomie 17 zł brutto. Dodatkowo jednak – zagwarantowanie w przyszłym roku, przy założeniu poprawy sytuacji gospodarczej i na rynku pracy, rozpoczęcia negocjacji od poziomu płacy minimalnej odpowiadającej relacji 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce.

 

Zdaniem prof. Jacka Męciny taka propozycja jest uczciwym postawieniem sprawy – dziś musimy myśleć o ochronie miejsc pracy i rynku pracy – dlatego decydujemy się na utrzymanie w kolejnym roku wysokości minimalnego wynagrodzenia i stawki godzinnej, ale jutro, gdy zagrożenie kryzysem zostanie zażegnane, związkowcy i pracodawcy, przystępując do rozmów o płacy minimalnej na kolejne lata – poziom minimalnego wynagrodzenia powinni ustalać wychodząc od zagwarantowania 50% relacji do przeciętnego wynagrodzenia. A następnie utrzymania automatycznej waloryzacji o wskaźnik inflacji i negocjacji docelowej wysokości płacy minimalnej w oparciu o 2/3 prognozowanego wskaźnika wzrostu PKB. Zbliżoną opinię prezentują członkowie organizacji Pracodawcy RP.

 

Ile może wynieść płaca minimalna według algorytmu ustawowego? Tego jeszcze nie wiemy, bo rząd nie przedstawił prognoz na 2021 r. W prognozach rynkowych zakłada się, że wzrost inflacji w 2021 r. wyniesie ok. 2 proc. r/r, a wzrost PKB ok 4 proc. r/r. Wskaźnik weryfikacyjny wyniesie 1, gdyż wykonanie inflacji w 2019 r. było zgodne prognozą rządową z ustawy budżetowej. W przypadku takich prognoz waloryzacja inflacyjna powinna wynieść więc ok. 50 zł, a komponent związany z PKB daje wzrost o ok. 70 zł. Łącznie płaca minimalna wzrosłaby o 120 zł.

 

– To daje wzrost płacy minimalnej o 4,7 proc. r/r podczas gdy wzrost średniej płacy w gospodarce narodowej wg prognoz ekonomistów to 3,8 proc. r/r, a ostrożne prognozy zakładają nawet tylko 2 proc. r/r w 2021 r. Czyli nastąpi dalszy wzrost relacji płacy minimalnej do płacy średniej i mediany. W relacji do średniej 52-54 proc., a w relacji do mediany 58-61 proc..

 

Przy tak dużej niepewności, ryzyku drugiej fali epidemii, bardzo trudnej sytuacji firm, w szczególności mikro i małych przedsiębiorstw, wzrost płacy minimalnej w 2020 r. zgodnie z algorytmem ustawowym doprowadzić może do zwolnień i wzrostu bezrobocia. Ten mechanizm niezależnie od kryzysu wymaga reformy. W regule wydatkowej, rząd dodał klauzulę wyjścia związaną ze stanem epidemii. Potrzebna nam klauzula wyjścia dla płacy minimalnej – wyjaśnia dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP.

 

aip

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520