4.5 C
Chicago
piątek, 29 marca, 2024

MŚ siatkarzy: Polska zagra w finale z Włochami. „W finale wszystko może się zdarzyć”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Siatkarze Włoch pokonali w Katowicach Słowenię 3:0 (25:21, 25:22, 25:21) w półfinale mistrzostw świata i w niedzielnym meczu o złoty medal zagrają z Polakami, którzy wygrali z Brazylią 3:2.

We wrześniu 2021 Włosi w katowickim Spodku wygrali ze Słoweńcami 3:2 w finale mistrzostw Europy. Oba zespoły poprowadzili w sobotę trenerzy dobrze znani z boisk PlusLigi.

 

Włochów – Ferdinando De Giorgi, w przeszłości m.in. selekcjoner biało-czerwonych, a rywali Gheorghe Cretu. Rumun w poprzednim sezonie doprowadził Grupę Azoty Zaksę Kędzierzyn-Koźle do triumfu w ekstraklasie i Lidze Mistrzów. Kadrę słoweńską objął niespełna miesiąc przed MŚ. Zastąpił Marka Lebedewa, który pełnił tę funkcję od lutego.

 

Cretu w minionym sezonie poprowadził Grupę Azoty Zaksę Kędzierzyn-Koźle do zdobycia Pucharu Polski, mistrzostwa kraju i obrony złota w Lidze Mistrzów.

 

Na trybunach katowickiej hali zdecydowaną przewagę mieli sympatycy Słowenii, ale początek meczu był dla nich ciężką próbą. Włosi prowadzili bowiem 7:1, dopiero wtedy przeciwnicy wzięli się do roboty i zmniejszyli różnicę do jednego punktu (9:8). Przewaga zespołu trenera De Giorgi nie była później już tak duża, tym niemniej ekipa Italii mogła się cieszyć z pierwszego kroku do finału.

 

Włosi w drugiej partii ciągle musieli odpierać ataki goniących ich rywali. Po kończącym długą wymianę piłki skutecznym ataku Klemena Cebulja był remis 9:9, ponownie jednak Słoweńcom nie udało się wyjść na prowadzenie. Co prawda obronili dwie piłki setowe przy stanie 24:20, ale to było wszystko, co dali radę osiągnąć.

 

Początek trzeciej odsłony przyniósł wysokie prowadzenie Włochów 5:0. Ich przewaga topniała (11:10, 16:15), wreszcie Słoweńcy doprowadzili do remisu 16:16, a następnie – przegrali końcówkę.

 

W efekcie w niedzielę zmierzą się z Brazylią w meczu o brązowy medal.

 

Po zakończeniu spotkania słoweńscy kibice – mimo porażki – dziękowali swojej drużynie, a włoscy – radośnie skakali przy bocznej bandzie boiska, ciesząc się z awansu do finału.

 

Mimo że w wieczornym spotkaniu nie grali Poalcy, na trybunach hali zasiadło 8500 widzów.

 

Autor: Piotr Girczys (PAP)

 

MŚ siatkarzy – Matlak: zwycięstwo cieszy, ale poziom nie zachwycił

Były trener kadry siatkarek Jerzy Matlak przyznał, że Polacy dokonali wielkiej rzeczy, awansując po raz trzeci z rzędu do finału mistrzostw świata. Jak jednak zaznaczył, poziom półfinałowego spotkania z Brazylią trochę go rozczarował.

Broniący tytułu biało-czerwoni po kolejnym dreszczowcu wygrali w katowickim „Spodku” z Brazylią 3:2 i zameldowali się w finale.

 

„Ogromne gratulacje dla zespołu. Wejść trzeci raz z rzędu do finału mistrzostw świata i to za każdym razem z innym trenerem i praktycznie inną drużyną, to wielka rzecz. Świadczy to o tym, że jesteśmy znaczącą marką; wygraliśmy i trzeba się cieszyć” – powiedział PAP szkoleniowiec.

 

Chwalił on przede wszystkim Kamila Semeniuka i to nie tylko za grę w meczu z Brazylią, ale za postawę w całym turnieju.

 

„Ja naprawdę uwielbiam patrzeć na jego grę. Jak idzie na zagrywkę, czy w jakiejkolwiek sytuacji, widać, że on naprawdę się koncentruje. Przede wszystkim myśli, co ma zrobić. Po twarzy widać, że jest skupiony i nie robi niepotrzebnych min. Olek Śliwka był krytykowany przed mistrzostwami, ale on bardzo poprawił się w ataku, choć zaczął więcej błędów popełniać w przyjęciu, a kiedyś to odbiór zagrywki był jego mocniejszą stroną” – stwierdził Matlak, który z reprezentacją siatkarek w 2009 roku zdobył brązowy medal mistrzostw Europy.

 

Szkoleniowiec przyznał jednak, że biało-czerwoni sami sobie zafundowali niepotrzebną dramaturgię, bowiem mogli to spotkanie rozstrzygnąć w czterech setach.

 

„Krzyczałem w trakcie meczu, aż żona mi zagroziła, że wyjdzie z domu. Ale człowiek czasami krzyczy z powodu bezsilności. Mamy wszystko powykładane, a robimy straszne głupoty. W czwartym secie prowadziliśmy dwoma punktami, gra była poukładana. Do tego Lucarelli schodzi z boiska z kontuzją, a Wallace, którego w tym turnieju miało nie być, słania się już na nogach. Tymczasem Bruno Rezende zagrywką odrzucił nas od siatki, nie kończyliśmy ataków, nawet Bartek Kurek nie mógł przedrzeć się pojedynczym bloku” – skomentował.

 

Jego zdaniem, przez słabsze przyjęcie zagrywki Marcin Janusz rzadko posyłał piłki do środkowych Jakuba Kochanowskiego i Mateusza Bieńka. Obaj dwa dni wcześniej skutecznie zagrali w ćwierćfinale przeciwko Amerykanom.

 

„Kochanowskiego, który był w genialnej formie, nie widziałem dziś ani w ataku, ani w bloku. To samo dotyczy Bieńka, który nie dostał kilku piłek w ataku i nie zdążył się rozgrzać. A przecież z Amerykanami razem zdobyli 33 punkty. Zabrakło dobrego przyjęcia, a z piłki dogranej na szósty metr ciężko grać środkiem. Dlatego Marcin Janusz też nie pokazał tego, co potrafi” – przyznał.

 

Matlak nie ukrywa, że poziom spotkania go nie zachwycił, szczególnie ze względu na ogromną liczbę błędów, które popełniały obie drużyny.

 

„Dziś wygrywał nie ten, kto lepiej grał, tylko ten, kto popełniał mniej błędów. Ja oglądam te mecze nie z perspektywy kibica, ale człowieka, który wiele lat siedział w tej siatkówce i mam może pewne skrzywienie zawodowe. Poziomem ten mecz nie zachwycił, półfinał mistrzostw świata jednak do czegoś zobowiązuje, zwłaszcza że stanęły naprzeciw siebie dwa czołowe zespoły – pierwszy i trzeci z rankingu” – podsumował. (PAP)

 

autor: Marcin Pawlicki

 

MŚ siatkarzy – Giannelli: w finale wszystko może się zdarzyć

Włosi pokonali w Katowicach Słowenię 3:0 w półfinale mistrzostw świata siatkarzy. W finale zmierzą się z Polakami. „W finale wszystko może się zdarzyć” – powiedział rozgrywający włoskiej ekipy Simone Giannelli.

Siatkarze Italii do finału dotarli bez porażki na koncie, podobnie jak Polacy. To będzie ich pierwszy finał mistrzostw świata od 1998 roku. Wtedy po raz ostatni sięgnęli po złoto tego turnieju.

 

„Jestem dumny z tego młodego zespołu. Gra na maksimum swoich możliwości, z dobrym nastawieniem, duchem drużyny. Bardzo się rozwinął przez rok naszej wspólnej pracy” – podkreślił trener Włochów Ferdinando De Giorgi.

 

„Kiedy zaczęliśmy razem pracować, powiedziałem zawodnikom: nie ma dla nas limitu. Skupialiśmy się na tym, żeby być coraz lepszymi i żeby grać dobrą siatkówkę. To ważne dla młodych siatkarzy, którym brakuje doświadczenia” – dodał szkoleniowiec, który objął stery reprezentacji rok temu.

 

W półfinale Włosi mieli o wiele łatwiejszą przeprawę od biało-czerwonych. Szybko pokonali Słoweńców 3:0.

 

„To nie był wbrew pozorom łatwy mecz, zawsze ciężko nam się gra ze Słoweńcami. Graliśmy dobrą siatkówkę, a rywale za dobrze w tym spotkaniu nie serwowali, a do tego popełniali wiele błędów. Wygraliśmy i bardzo się z tego cieszymy, ale musimy się skoncentrować na finale” – podsumował Giannelli.

 

„Jestem dumny z mojego zespołu, z tych chłopaków. Musimy jednak wygrać jeszcze jeden mecz. Będziemy się starali powalczyć z Polską” – zapowiedział siatkarz.

 

Finał będzie dla włoskiej ekipy okazją do rewanżu za porażkę w meczu o trzecie miejsce Ligi Narodów. Biało-czerwoni wygrali wtedy 3:0.

 

„Nie chcę mówić, kto wygra, bo nie chcę na żadną drużynę nakładać presji. W finale wszystko może się zdarzyć. Polska to oczywiście bardzo mocna drużyna, wygrała mistrzostwa świata dwa razy z rzędu. Ma świetnych zawodników, całą czternastkę. My dotarliśmy do tego miejsca i zrobimy co w naszej mocy, by wygrać” – dodał Giannelli.

 

Siatkarze Italii drugi rok z rzędu będą grać w finale ważnego turnieju w katowickim Spodku. W 2021 roku wywalczyli tam złoto mistrzostw Europy, wygrywając ze Słowenią.

 

„Dla nas Katowice to dobre miejsce. Finał będzie dla nas bardzo ciężki, ale jesteśmy gotowi, by w nim zagrać. Walka o złoto to dla nas ogromna satysfakcja. Będzie to trudna sytuacja dla zawodników, ale jestem pewny, że dadzą z siebie maksimum” – podkreślił De Giorgi.

 

Finał zaplanowano na godzinę 21. O 18 o brąz Słoweńcy zagrają z Brazylijczykami.(PAP)

 

msl/ af/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520