Brazylia, Francja, USA i biało-czerwoni jako pierwsze zespoły wywalczyły w niedzielę awans do 1/8 finału mistrzostw świata siatkarzy rozgrywanych w Polsce i Słowenii. Najciekawsze było starcie „Trójkolorowych” ze Słoweńcami, w którym o wygranej mistrzów olimpijskich zdecydował tie-break.
W pierwszym niedzielnym meczu w grupie B rywalizującej w Lublanie reprezentacja Kataru wygrała historycznego seta w starciu z Kubą – była to pierwsza zwycięska partia w mistrzostwach świata. Tylko na tyle było ją jednak stać i ostatecznie przegrała 1:3.
W drugim spotkaniu Brazylijczycy zwyciężyli Japończyków 3:0 i jako pierwsi z uczestników tegorocznego mundialu zapewnili sobie awans do 1/8 finału.
Równie jednostronne były mecze w grupie C, rywalizującej w Katowicach – z roli faworytów pewnie wywiązali się Amerykanie, pokonując Bułgarów 3:0, a także Polacy, którzy także w trzech setach zwyciężyli z Meksykanami. Zarówno siatkarze z USA, jak i biało-czerwoni są już pewni gry w 1/8 finału, bez względu na wynik ich bezpośredniego starcia we wtorek.
Najciekawiej było w grupie D. W Lublanie Niemcy co prawda wygrali 3:0 z Kamerunem, jednak w pierwszym secie było blisko niespodzianki, bowiem długo na prowadzeniu była ekipa z Afryki. W końcówce podopieczni trenera Michała Winiarskiego doprowadzili do wyrównania, a następnie triumfowali 30:28. To pierwsze zwycięstwo byłego reprezentanta Polski w roli szkoleniowca w MŚ.
Hitem dnia było drugie starcie w grupie D między gospodarzami a mistrzami olimpijskimi z Tokio. Słoweńcy po trzech setach dość niespodziewanie prowadzili 2:1 i mieli dwie piłki meczowe w czwartym, ale nie wykorzystali żadnej z nich.
W tie-breaku zabrakło im sił, by zatrzymać rozpędzonych Francuzów i ostatecznie przegrali 2:3. „Trójkolorowi” dołączyli tym samym do grupy, która jest już pewna miejsca w czołowej „16”.
W poniedziałek rywalizować będą zespoły w grupach A, E oraz F.(PAP)
Kurek: wszyscy będą potrzebni
„Fajnie, że każdy mógł poczuć parkiet, atmosferę, bo wszyscy będą potrzebni do dobrego wyniku w tym turnieju” – zaznaczył kapitan siatkarskiej reprezentacji Polski Bartosz Kurek po wygranej w Katowicach z Meksykiem 3:0 w meczu mistrzostw świata.
„Wiedzieliśmy, że jeżeli zagramy odpowiednio skoncentrowani, to będziemy mieć dużą przewagę. Fajnie, że każdy mógł poczuć parkiet, atmosferę, bo wszyscy będą potrzebni do dobrego wyniku w tym turnieju” – powiedział dziennikarzom Kurek.
Podkreślił, że rywalom grało się łatwiej, mimo gorącej atmosfery w Spodku, bo nie mieli nic do stracenia w starciu z mistrzami świata.
„Pokazali parę ciekawych akcji, są zespołem grającym inną siatkówkę. Nie mają aż tak dobrych warunków fizycznych, więc muszą wykorzystywać inne elementy” – dodał.
W niedzielnym meczu trener biało-czerwonych Nikola Grbic dał pograć wszystkich zawodnikom.
„Rotacji nie da się przewidzieć. Gdybyśmy mieli problemy, zmian mogło by być mniej lub… więcej” – ocenił.
We wtorek w ostatnim grupowym meczu Polacy zagrają z Amerykanami.
„Zmierzymy się z jednym z najlepszych zespołów na świecie, zobaczymy, w jakim miejscu jesteśmy” – nadmienił.
Jak wskazał, Polacy czuli presję przed meczem z Meksykiem.
„Jesteście sobie w stanie wyobrazić, co by się działo, gdybyśmy przegrali? Czujemy, że to są mistrzostwa świata. Nie można sobie pozwolić na potknięcie, każdy mecz ma swoją wagę” – podsumował Kurek.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ pp/