Decyzją Sejmu minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel pozostanie na swoim stanowisku. Wniosek o udzielenie mu wotum nieufności zgłosiło Polskie Stronnictwo Ludowe. Ten jednak przepadł, gdyż przeciwko zagłosowała ponad połowa posłów – dokładnie 231.
Ludowcy zarzucali ministrowi, iż jest odpowiedzialny za dalsze rozprzestrzenianie się afrykańskiego pomoru świń (ASF). Dodatkowo argumentowali, iż wiosną rolnicy mieli kłopoty z wykupem ubezpieczeń przeciwko przymrozkom. Przedstawiciel PSL, Mirosław Maliszewski, który uzasadniał wniosek o odwołanie ministra, mówił miedzy innymi proporcja zachorowań świń na ASF jest bardzo zła dla ministra, ponieważ, jak wyjaśniał, gdy obejmował on rządy mieliśmy do czynienia z trzema przypadkami zachorowań na tę chorobę, teraz jest już ich ponad setka.
Swojego ministra broniła z kolei premier Beata Szydło. Mówiła miedzy innymi, że Krzysztof Jurgiel jest jednym z najlepszych ministrów w jej rządzie. Jej zdaniem, wniosek o wotum nieufności został złożony by wywołać kolejny chaos i dyskusję, która ma niewiele wspólnego z merytoryczną rozmową. Szefowa rządu mówiła również, że gdy powierzała ministrowi Jurgielowi resort rolnictwa skala zaniedbań na polskiej wsi była ogromna. Tłumaczył również, że Krzysztof Jurgiel jeszcze przed kampania wyborczą w 2015 roku przygotował plan odbudowy polskie wsi, który teraz jest wdrażany.
Opuszczając Sejm minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel stwierdził, że zarzuty ze strony PSL mają charakter wyłącznie polityczny i są reakcją na niesprzyjające dla Ludowców sondaże: „Te argumenty traktuję jako czysto polityczne. My przez niecałe dwa lata zrealizowaliśmy 19 z 24 założeń programowych PSL-u, których oni nie byli w stanie wdrożyć w życie przez 8 lat”- stwierdził minister.
Z kolei, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz wysoko ocenił jednak dyskusję na sali plenarnej: „Uważam, że to była najlepsza debata w tej kadencji. Dyskutowaliśmy o ważnym segmencie polskiej gospodarki i o obszarach, gdzie mieszkają miliony Polaków. Pokazaliśmy, gdzie popełniono błędy, gdzie można było zrobić więcej, a gdzie nie zrobiono nic”- powiedział Kosiniak-Kamysz.
Był to drugi wniosek o wotum nieufności dla ministra rolnictwa. Pierwszy PSL złożył w lipcu, ale następnie go wycofał. Wniosek PSL o odwołanie Krzysztofa Jurgiela poparli posłowie PO i Nowoczesnej. Wniosek został złożony, jak napisano w uzasadnieniu, „w związku z prowadzeniem szkodliwej polityki na polskiej wsi, ukazującej bezczynność, bezradność i beznadziejność ministra”.
Swojego ministra broniła z kolei premier Beata Szydło. Mówiła miedzy innymi, że Krzysztof Jurgiel jest jednym z najlepszych ministrów w jej rządzie. Jej zdaniem, wniosek o wotum nieufności został złożony by wywołać kolejny chaos i dyskusję, która ma niewiele wspólnego z merytoryczną rozmową. Szefowa rządu mówiła również, że gdy powierzała ministrowi Jurgielowi resort rolnictwa skala zaniedbań na polskiej wsi była ogromna. Tłumaczył również, że Krzysztof Jurgiel jeszcze przed kampania wyborczą w 2015 roku przygotował plan odbudowy polskie wsi, który teraz jest wdrażany.
Opuszczając Sejm minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel stwierdził, że zarzuty ze strony PSL mają charakter wyłącznie polityczny i są reakcją na niesprzyjające dla Ludowców sondaże: „Te argumenty traktuję jako czysto polityczne. My przez niecałe dwa lata zrealizowaliśmy 19 z 24 założeń programowych PSL-u, których oni nie byli w stanie wdrożyć w życie przez 8 lat”- stwierdził minister.
Z kolei, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz wysoko ocenił jednak dyskusję na sali plenarnej: „Uważam, że to była najlepsza debata w tej kadencji. Dyskutowaliśmy o ważnym segmencie polskiej gospodarki i o obszarach, gdzie mieszkają miliony Polaków. Pokazaliśmy, gdzie popełniono błędy, gdzie można było zrobić więcej, a gdzie nie zrobiono nic”- powiedział Kosiniak-Kamysz.
Był to drugi wniosek o wotum nieufności dla ministra rolnictwa. Pierwszy PSL złożył w lipcu, ale następnie go wycofał. Wniosek PSL o odwołanie Krzysztofa Jurgiela poparli posłowie PO i Nowoczesnej. Wniosek został złożony, jak napisano w uzasadnieniu, „w związku z prowadzeniem szkodliwej polityki na polskiej wsi, ukazującej bezczynność, bezradność i beznadziejność ministra”.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Michał Fedusio/MR/kry