Andrzej Duda napisał na Twitterze, że „jego żona robi to, co uważa za właściwe dla swojej roli”. Prezydent odniósł się w ten sposób do nacisków ze strony m.in. posłanek Nowoczesnej, które chcą, żeby Agata Kornhuser-Duda zabrała głos ws. zaostrzenia ustawy aborcyjnej.
„Moja Żona robi to, co uważa za właściwe dla swojej roli i ma do tego PRAWO” napisał na Twitterze w piątek wieczorem prezydent. Jego wypowiedź w mediach społecznościowych to reakcja na pojawiające się głosy, w tym polityków, według których Pierwsza Dama powinna zabrać głos ws. ustawy aborcyjnej.
Do wpisu Andrzej Duda dołączył link z artykułem, który opisuje przeprowadzoną przez jego żonę lekcję języka niemieckiego poświęconą zaangażowaniu społecznemu młodych ludzi w Końskich.
W piątek po południu posłanki Nowoczesnej manifestowały przeciwko zaostrzaniu ustawy aborcyjnej. – Poszłyśmy do Sejmu nie po to aby bezwiednie siedzieć w ławach poselskich, aby podnosić rękę na „tak” lub nie podnosić. Poszłyśmy po to, by zabierać głos w ważnych sprawach. By bronić TK, Konstytucji, puszczy, wegetarian, w obronie gorszego sortu – stwierdziła Joanna Scheuring-Wielgus.
W manifestacji wzięły udział również m.in. Katarzyna Lubnauer, Joanna Schmidt, Monika Rosa. Kobiety odczytały apel do Pierwszej Damy, w którym poprosiły ją o zajęcie stanowiska w sprawie ewentualnych zmian w ustawie aborcyjnej.
– Ten projekt ograniczy dostęp do badań prenatalnych. Odmówi kobietom i ich dzieciom właściwego leczenia. Odbierze kobietom podstawowe prawa zapisane w konstytucji. Czy ludzie jest karanie kobiet, które straciły dziecko w wyniku poronienia? – mówiła w trakcie piątkowego protestu Ewa Lieder z Nowoczesnej.
Wcześniej posłanki wystosowały do Prezydentowej list z prośbą o zajęcie w tej sprawie stanowiska. Rzecznik prezydenta Marek Magierowski stwierdził, że prezydentowa nie będzie odnosić się do jego treści „ani udzielać żadnych komentarzy w tej sprawie”.
Magdalena Nałęcz AIP