Zamiast zadzwonić na policję dwóch braci z Houston rzuciło się w pościg za złodziejem, który ukradł samochód jednego z nich. Kiedy podejrzany zauważył, że jest śledzony, otworzył ogień. Wystrzelona przez złodzieja kula trafiła jednego z braci – nastoletniego chłopca.
Do zdarzenia doszło w środę, 11 października, ok. godz. 21:00. Samochód starszego z dwóch braci – mieszkańców Houston w Teksasie – został chwilę wcześniej skradziony przez niezidentyfikowanego mężczyznę.
Ofiara nie zamierzała jednak kontaktować się z policją, tylko samodzielnie odzyskać auto. Wraz z młodszym bratem mężczyzna ruszył w pościg za swoich autem, wykorzystując umieszczony w skradzionym pojeździe nadajnik GPS.
W pewnym momencie udało im się zlokalizować samochód. Zaczęli śledzić złodzieja i jeździli za nim przez pewien czas. Przestępca zorientował się jednak, że jest śledzony przez właścicieli skradzionego pojazdu, więc otworzył ogień do śledzących go braci. Jedna z wystrzelonych kul trafiła nastoletniego chłopca.
Dopiero w tym momencie starszy brat zawiadomił policję oraz ambulans. Karetka przewiozła rannego nastolatka do szpitala. Jego stan jest stabilny.
Skradziony samochód został później porzucony przez złodzieja. On sam zniknął.
Według stanu na 12 października nie dokonano żadnych aresztowań w związku incydentem.
Red. JŁ
(Źródło: Miami Herald)