Polska będzie respektować orzeczenia unijnego Trybunału Sprawiedliwości – oświadczył minister spraw zagranicznych. Jacek Czaputowicz powtórzył, że Warszawa wykona werdykt Trybunału, nawet jeśli będzie on dla Polski niekorzystny.
Chodzi o oczekiwany werdykt w sprawie zmian w polskim Sądzie Najwyższym. Zapytania w tej sprawie do Trybunału wysłali przedstawiciele Sądu Najwyższego, a w reakcji wicepremier Jarosław Gowin nie wykluczył, że Polska może nie zastosować się do decyzji unijnych sędziów.
Szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz uspokajał w Warszawie, że Polska będzie przestrzegać unijnego prawa. “Oczekujemy na orzeczenie, które przyzna nam rację, bowiem uznajemy rzeczywiście, ze reformy są zgodne z wartościami, wyznawanymi w Unii Europejskiej, nie zagrażają stabilności czy niezależności tego systemu sądownictwa w Polsce, a wręcz przeciwnie, umacniają go. Ale gdyby doszło do orzeczenia częściowo choćby niekorzystnego dla nas, wówczas Polska zapewne dostosuje się do tego orzeczenia. Nie ma obaw, co do tego, abyśmy mogli w sposób taki demonstracyjny nie akceptować orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości” – powiedział Jacek Czaputowicz.
Minister spraw zagranicznych powtórzył też, że wypowiedź Jarosława Gowina nie była stanowiskiem polskich władz. Szef MSZ podkreślił, że wicepremier ma prawo do wyrażania opinii, ale nie odpowiada w rządzie za politykę zagraniczną.
Zapewnienia o respektowaniu werdyktów unijnego trybunału polski minister złożył też niedawno w wywiadzie dla niemieckiej gazety “Der Spiegel”.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Wojciech Cegielski/wcześn./kj