6.7 C
Chicago
piątek, 26 kwietnia, 2024

Minister rolnictwa szuka „haków” na odwołanych prezesów stadnin

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

 Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel powiedział we wtorek na konferencji prasowej, że skierował do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa wobec byłych dyrektorów stadnin koni w Janowie Podlaskim i Michałowie Marka Treli i Jerzego Białoboka.
Minister zarzucił im niegospodarność i stwierdził, że odwołanie obu dyrektorów oraz Anny Stojanowskiej, głównego specjalisty ds. hodowli koni arabskich w ANR, powinno nastąpić za poprzedniego rządu. Odwołani uważają, że prokuratura oczyści ich z zarzutów.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej w Ministerstwie Rolnictwa szef tego resortu Krzysztof Jurgiel bronił decyzji Agencji Nieruchomości Rolnych z 19 lutego o odwołaniu szefów stadnin koni arabskich w Janowie i Michałowie Marka Treli i Jerzego Białoboka oraz Anny Stojanowskiej.

– Ta decyzja była zasadna. Nie zmieniamy stanowiska o odwołaniu. Decyzja powinna być podjęta jeszcze w tamtej kadencji po tym, jak CBA rekomendowało podjęcie decyzji personalnych w tym zakresie – przekonywał Jurgiel.
W dokumencie pokontrolnym CBA, na który się powołał, nie ma jednak zalecenia podjęcia jakichkolwiek decyzji personalnych wobec dyrektorów stadnin. Takie rekomendacje pojawiły się natomiast w dokumencie nazwanym „Informacja” i dotyczącym głównie wpływów spółki Polturf organizującej aukcje w janowskiej stadninie. Dokument jest datowany na 4 marca, a więc na dwa tygodnie po odwołaniu szefów stadnin. Minister rolnictwa ani szef ANR nie wyjaśnili, skąd teraz wzięli taki dokument. Jurgiel zasugerował później, że za poprzednich władz CBA bała się rekomendować odwołania prezesów stadnin.

– To wszystko jest szukaniem paragrafów na nas – stwierdził w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press odwołany prezes janowskiej stadniny Marek Trela. Dodał, że raport CBA nie wskazał żadnych nieprawidłowości w stadninie. – Liczę, że niezależna prokuratura wyjaśni wszystkie te sprawy – stwierdził Trela.

Jeszcze w trakcie konferencji okazało się, że niektóre zarzuty ministra rolnictwa i ANR są niezasadne. Chodzi m.in. o podnoszoną przez Waldemara Humięckiego kwestię rzekomego wyboru firmy organizującej aukcje w Janowie – Polturf. Prezes ANR mówił, że firma została wybrana bez przetargu. Humięcki wymienił również, że firma ta uzyskała w ubiegłym roku 512 tys. euro jako procent od sprzedanych koni na aukcji (w sumie sprzedano konie za 4,6 mln euro).

Na pytanie, czy stadniny obowiązuje ustawa o zamówieniach publicznych, a zatem czy muszą one organizować taki konkurs, Humięcki przyznał, że nie obowiązuje. Dodał, że jego zdaniem jest to jednak dobra praktyka. Marek Trela przypomniał, że konkurs taki został zorganizowany w 2001 roku i wygrała w nim firma Polturf. Przegrał wcześniejszy organizator aukcji – firma Polish Prestige.

Humięcki zarzucił też szefom stadnin, że te przynoszą straty. W odpowiedzi na pytanie AIP przyznał jednak, że stadniny w Michałowie i Janowie jako całość – włącznie z gospodarstwami mlecznymi czy zbożowymi – przynoszą jednak zyski (w ub. roku odpowiednio ponad 2 i ponad 3 mln zł.), a straty są tylko w sekcji hodowli koni.

Hodowcy podkreślają, że właśnie po to w stadninach prowadzi się działalność dodatkową, jak hodowla bydła, czy uprawa zbóż, żeby zabezpieczyć hodowlę koni, która nigdy tak naprawdę nie jest opłacalna.

Minister Jurgiel zarzucał również, że istnieją powiązania prywatne między osobą z ANR a firmą Polturf. Nie podał jednak konkretów, a konferencja trwała zaledwie 25 minut i wielu pytań dziennikarze nie zdążyli nawet zadać.

Zarówno minister Jurgiel, jak i szef ANR plątali się w oświadczeniach, kiedy zapytano ich, czy jest księga zarzutów dotyczących śmierci klaczy Pianissimy. To był początkowo jeden z podstawowych zarzutów stawianych zwolnionym szefom stadnin. Minister Jurgiel miał w wywiadzie telewizyjnym powiedzieć, że istnieje księga z nieprawidłowościami dotyczącymi próby leczenia tej klaczy. Podczas konferencji prasowej zapytany o to, oddał głos szefowi ANR, a ten stwierdził, że chodzi nie o księgę, ale o jedną notatkę.

Były prezes Janowa Marek Trela powiedział, że ANR posługuje się opinią nieznanego nikomu szerzej weterynarza, podczas gdy wybitni naukowcy uniwersyteccy stwierdzili, że próba ratowania klaczy Pianissimy została przeprowadzona bez żadnych uchybień oraz że przy tak silnym ataku kolki, jakiego doznała, konia nie dało się uratować.

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520