Władze Wietrznego Miasta postawiły na swoim i ostatecznie wyeksmitowały uchodźców, którzy znaleźli schronienie w ośrodku YMCA w High Ridge. Dyskusja na temat tego ruchu trwała od kilku tygodni, a pod koniec ubiegłego wydawało się już, że rodziny z Wenezueli będą mogli zostać w miejscu i społeczności, w które zaczęły wrastać.
Marzenia azylantów ucięto we wtorek, podstawiając autobusy CTA, które przewiozły ich rodziny do budynków byłego Daley College. Nie pomogły tłumaczenia, że uchodźcy z Wenezueli zdążyli już pozapisywać swoje dzieci do lokalnej szkoły, a ze strony mieszkańców spotkali się z wielką otwartością.
W stanowisku władz Chicago dominują kwestie logistyczne. Burmistrz Brandon Johnson zapewnia co prawda, że dobro azylantów leży mu na sercu, ale musi jednocześnie dbać o całe miasto. Jego pracownicy z kolei tłumaczą, że budynek YMCA będzie potrzebny osobom – głównie mężczyznom, którzy zamieszkują obecnie w komisariatach policji.