Mieszkańcy okolic Douglass Park w Little Village i Lawndale nie tracą nadziei na pozbycie się Riot Fest ze swojego sąsiedztwa. We wtorek zorganizowali spotkanie, podczas którego przekonywali, że organizacja festiwalu szkodzi ludziom i przyrodzie. We środę z podobnym apelem mają zwrócić się do Dystryktu Parków Miejskich.
Nacisk na zakończenie organizacji dużych festiwali w Douglass Park nabrał rozpędu tego lata. Mieszkańcy kwestionowali, czy park w sąsiedztwie powinien być używany do takich dużych prywatnych wydarzeń. Podnosili również kwestie ochrony środowiska. Jak przekonywali, Riot Fest sprawia, że spora część parku jest odgradzana i niedostępna dla odwiedzających przez część lata.
Głos w tej sprawie zabrali już organizatorzy Riot Fest. W oświadczeniu wydanym po wcześniejszym spotkaniu z lokalną społecznością przekazali, że chcą pozostać w Douglass Park. Przypomnieli, że festiwal jest organizowany do siedmiu lat i na trwałe wpisał się w okolicę Zapewnili jednocześnie, że chcą wsłuchiwać się w potrzeby sąsiadów i, w miarę możliwości, je spełniać.