Mieszkańcy Beverly nie powinni obawiać się nagłych eksmisji, przekonują przedstawiciele firmy, która kupiła od poprzedniego właściciela ich budynki. Najemcy tymczasem pokazują dokumenty, z których wynika, że ich dotychczasowe umowy nie zostaną przedłużone.
Ponad setka najemców protestowała we środę po południu przed bramą jednego z budynków. Wznosili hasła sprzeciwiające się spodziewanym eksmisjom. Jak tłumaczyli, pisma, które otrzymali jasno wskazują na konieczność wyprowadzki po wygaśnięciu dotychczasowych umów najmu.
Nowy właściciel budynków stara się rozwiać obawy. Przedstawiciele Levav Properties w liście skierowanym do mieszkańców tłumaczą, że żaden proces eksmisyjny nie ruszył, a firma pracuje nad indywidualnymi planami dotyczącymi wszystkich najemców. W osobnym komunikacie padło zapewnienie o zaangażowaniu firmy w ścisłą współpracę z mieszkańcami, radnymi i społecznością.
Całą sytuację nazwano „frustrującym nieporozumieniem”.