Ministerstwo Edukacji Narodowej nie potwierdza danych Związku Nauczycielstwa Polskiego dotyczących zwolnień nauczycieli w wyniku reformy. Według danych ZNP, 6,5 tysiąca nauczycieli straciło pracę, a kolejnych 18,5 tysiąca ma zredukowany etat, pracuje w kilku szkołach lub przeszło w stan nieczynny. Związek zebrał dane z 70 procent jednostek samorządu terytorialnego i przedstawił stan na 30 września.
Minister edukacji ma jednak wątpliwości co do sposobu, w jaki ZNP liczy zwalnianych. Anna Zalewska podkreśliła, że Związek mówił już o 100 tysiącach, 37 tysiącach, 20 tysiącach, 10 tysiącach, a dziś o 6,5 tysiącu. „Z najwyższą przyjemnością zauważyłam, że pan prezes mówi o tym, że nie jest to związane z przekształceniami, bo wspomina o emeryturach, świadczeniach kompensacyjnych i ewentualnie przypadkach, w których nie przedłużono umów” – powiedziała Anna Zalewska. Zdaniem minister, trwa normalny ruch kadrowy.
Anna Zalewska wyjaśniła, że przekształcenia systemu oświaty zaplanowano tak, by powstało 10 tysięcy nowych miejsc pracy dla nauczycieli. W tym roku pojawiła się jedna dodatkowa godzina, czyli 1100 miejsc pracy oraz 1800 dodatkowych oddziałów, czyli 3,5 tysiąca miejsc pracy. A w następnym roku pojawią się 4 dodatkowe godziny, to jest 4400 miejsc pracy i 1,5 dodatkowych oddziałów.
Minister Zalewska zapewniła, że nikt w wyniku reformy nie straci pracy. Wyjaśniła, że 100 tysięcy nauczycieli niemających pełnego etatu w jednej szkole to wynik niżu demograficznego, a nie reformy oświaty. Wedłuh szefowej MEN, przekształcenia mają dążyć do tego, żeby nauczyciele kumulowali godziny w jednej szkole.
Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiada, że dane z Systemu Informacji Oświatowej dotyczące zatrudnienia nauczycieli i zwolnień przedstawi na przełomie października i listopada.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Katarzyna Ingram/dabr