Do niespotykanej i niekomfortowej sytuacji może dojść w najbliższy czwartek. Na ten dzień zaplanowano kolejne spotkanie Chicago Bulls w ich hali w United Center. Ale pracownicy zajmujący się między innymi cateringiem i sprzątaniem właśnie podjęli decyzję o przystąpieniu do strajku.
O niepokojach wśród pracowników zatrudnionych w United Center mówi się już od dłuższego czasu. Oni sami skarżą się, że od kilku lat nie mają nowego kontraktu, a obecne warunki płacowe nie spełniają ich oczekiwań. Teraz ich cierpliwość się skończyła – stąd decyzja o akcji protestacyjnej, która może rozpocząć się w każdej chwili.
Reprezentujący pracowników związek zawodowy o zaistniałą sytuację oskarża firmę Levi, która odpowiedzialna jest za zatrudnienie osób obsługujących United Center. Przekonuje, że pracodawca nie oferuje im wszystkim wynagrodzenia, opieki zdrowotnej i świadczeń, na które zasługują. Zwraca też uwagę, że to między innymi dzięki osobom serwującym jedzenie, czy napoje, a także dbającym o czystość, wydarzenia sportowe w United mają swój urok.
Rzeczniczka Levy odbija piłeczkę. Przypomina, że jej firma przedłużyła umowy w czasie pandemii koronawirusa i dopiero decyzja związku zawodowego z końcówki ubiegłego roku spowodowała, że kontrakt nie obowiązuje.