Anaya Smith została oskarżona o kierowanie gróźb pod adresem szkoły – że wysadzi ją w powietrze, jeśli jej syn nie będzie otrzymywał na stołówce więcej jedzenia. Tymczasem kobieta z Florydy twierdzi, że została błędzie zidentyfikowana i nawet nie zna ucznia, w sprawie którego rzekomo miała grozić szkole. W praktyce tym uczniem rzeczywiście jest jej syn.
Smith została aresztowana w środę – za zakłócenie pracy szkoły i spowodowanie fałszywego alarmu bombowego.
Władze twierdzą, że Smith zadzwoniła 3 lutego do Cocoa High School i pozostawiła wiadomość głosową, w której odgrażała się, że „wysadzi to [przekleństwo]” w proteście przeciwko ilości jedzenia, którą jej syn otrzymywał na stołówce w czasie lunchu – według stacji Orlando WKMG TV.
Pracownicy szkoły odsłuchali wiadomość następnego ranka i skontaktowali się z policją Cocoa. Chociaż szkoła została ewakuowana, według WKMG TV nie znaleziono broni ani materiałów wybuchowych.
Według raportu z aresztowania – osoba, która zostawiła wiadomość nie zostawiła swojego numeru, jednak szkoła zidentyfikowała kontakt, jako przychodzący od Anayi Smith, której syn uczy się w tej samej szkole.
Jeden z pracowników szkoły powiedział później śledczym, że syn Smith pokłócił się trzeciego lutego z pracownikami stołówki, gdyż chciał dostać więcej jedzenia.
Policja twierdzi, że Smith jest prawnym opiekunem tego ucznia, ale Smith zaprzeczył oskarżeniom.
„Nawet tak nie mówię” – powiedziała Smith. „Każdy, kto mnie zna, wie, że nie mówię w ten sposób”.
Powiedziała też, że nigdy nie słyszała o uczniu, który jak twierdzą, jest jej synem i że numer telefonu powiązany z całą sprawą nie należy do niej.
Biura Prokuratora Stanowego Florydy wniosło oskarżenie przeciwko Anayi Smith.
Red. JŁ