Wyrusza marsz pokojowy z Berlina do Aleppo. Uczestnicy chcą przejść tę trasę w geście solidarności z cywilami z Aleppo oraz by zwrócić uwagę światowych przywódców na trwającą od prawie sześciu lat wojnę w Syrii.
Ideą jest przejście trasy, a nie korzystanie z autostopu. Jedna z organizatorek marszu Magdalena Dąbkowska wyjaśnia, że nie trzeba przejść całej trasy, do marszu można przyłączyć się na dzień lub nawet na kilka godzin. Uczestnicy będę przechodzili ok. 20 kilometrów dziennie i będę nieśli białe flagi.
Trasa będzie wiodła przez Niemcy, Czechy, Austrię, Słowenię, Chorwację, Serbię, Macedonię, Grecję i Turcję. Organizatorzy szacują, że pokonanie całej trasy zajmie około 3 miesięcy.
Magdalena Dąbkowska mówi, że uczestników nie powstrzymują ewentualne trudności. „To jest zima, to jest mróz, to jest jednak marsz, a być może nocowanie pod namiotem także to nie jest wakacyjna letnia wycieczka” – mówi Dąbkowska. Marsz będzie poruszał się ulicami, dlatego organizatorzy współpracują z lokalną policją w zakresie bezpieczeństwa.
Organizatorzy zapewniają, że na trasie marszu współpracują też z lokalnymi społecznościami. Na razie nie wiadomo, czy maszerujący wejdą do samego Aleppo, bo nie wiadomo, jaka będzie sytuacja w mieście, kiedy będą zbliżali się do końca wędrówki. Być może – jak zaznacza Magdalena Dąbkowska – Aleppo będzie jedynie celem symbolicznym. Pomysłodawczynią marszu jest Anna Alboth – Polka, blogerka mieszkająca w Berlinie.
Aleppo było najważniejszym bastionem rebeliantów, walczących o obalenie syryjskiego prezydenta. ONZ szacuje, że trwająca od prawie sześciu lat wojna w Syrii kosztowała życie co najmniej 300 tysięcy ludzi.
Katarzyna Ingram, Fot. Mat. organizatora