Wyglądało to dramatycznie, ale ostatecznie nie odnotowano poważnych obrażeń – ani wśród ludzi, ani zwierząt. Na polu golfowym w południowo-wschodnim Wisconsin rozbił się we wtorek mały, dwusilnikowy samolot.
Maszyną były transportowane psy ze schronisk w Nowym Orleanie do Wisconsin. Na miejscu, na lotnisku w Waukesha czekali już na nie pracownicy służb opieki, którzy jako pierwsi pobiegli z pomocą ofiarom wypadku.
Jak czytamy komunikatach policji, samolot uderzył w skupisko drzew. Na skutek zderzenia stracił skrzydła i uderzył w ziemię. Doszło do rozszczelnienia zbiorników paliwa, na trawę pola golfowego rozlało się około 300 galonów benzyny
W samolocie znajdowały się trzy osoby dorosłe i około 50 psów. Wszyscy czują się dobrze.