Prezydent Białorusi zapowiedział, że nie dopuści do zmiany władzy w jego kraju według ukraińskiego scenariusza. Majdanu u nas nie będzie – powiedział Aleksander Łukaszenka na spotkaniu z szefem KGB Białorusi Walerym Wakulczykiem. To prawdopodobnie reakcja białoruskiego przywódcy na masowe akcje zbierania podpisów przez opozycyjnych polityków, chcących uczestniczyć w wyborach prezydenckich 9 sierpnia.
Prezydent Białorusi powiedział, że miejscowe władze i struktury siłowe wiedzą, z jakiej strony wieją wiatry, i będą odpowiednio reagować. „Majdanu na Białorusi nie będzie. My nigdy nie dopuścimy do destabilizacji sytuacji w naszym kraju” – mówił Aleksander Łukaszenka.
Rozgłośnia „Euroradio” zauważa, że do spotkania prezydenta i szefa KGB Białorusi doszło po zatrzymaniu przez milicję Siarhieja Cichanouskiego. Zwolennicy tego blogera, którego żona Swietłana zamierza wystartować w wyborach prezydenckich, ustawiali się wczoraj w największych miastach kraju w długich kolejkach, aby złożyć podpis poparcia dla opozycyjnych kandydatów na prezydenta. Tymczasem prorządowi eksperci sugerują, że nowi opozycyjni liderzy, bloger Siarhiej Cichanouski i bankier Wiktar Babaryka, to kandydaci związani z rosyjskimi grupami wpływu.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Włodzimierz Pac/Mińsk/i mg/w Siekaj