Pięcioro rannych cywilów i jeden strażak. 103 osoby ewakuowane i poważne zniszczenia spowodowane ogniem i akcją gaśniczą. To efekt pożaru, do którego doszło we czwartek po północy w bloku mieszkalnym przy 813 Burr Oaks Drive na West Side.
Jak relacjonowali wezwani na miejsce strażacy, po przybyciu na wezwanie zobaczyli płonące drugą i trzecią kondygnację budynku mieszkalnego. Widok był przerażający – przyznawali – wspominając, że część mieszkańców nie mogąc uciec przed ogniem po schodach, decydowało się na skoki przez okno. Strażakom i ratownikom udało się złapać dziewięciolatka, który został zrzucony przez opiekunów.
Pięciu, najbardziej poszkodowanych mieszkańców zostało przewiezionych do Loyola University Medical Center. Trzech zostało zwolnionych, a dwóch pozostaje hospitalizowanych z obrażeniami niezagrażającymi życiu. Do szpitala, w wyniku wyczerpania i niewielkich ran został przewiezionu również uczestniczący w akcji gaśniczej strażak.
Przyczyna pożaru jest obecnie badana, ale ze wstępnych ustaleń wynika, że był to raczej nieszczęśliwy wypadek. Nie ma podejrzeń o celowe działanie, mimo że to już drugi duży pożar w tym kompleksie w ciągu ostatniego roku.