14-latek został aresztowany przez Los Angeles Police Department po tym, jak – niesprowokowany – oddał strzały do detektywa, który zmierzał właśnie na komisariat, do pracy. Okazało się, że nieletni jest znanym policji członkiem gangu.
Do zdarzenia doszło około godziny 5 rano. Policyjny detektyw jechał swoim samochodem do pracy – wzdłuż South Central Avenue w Los Angeles – kiedy nagle poczuł dziwny ból z tyłu głowy. Okazało się, że funkcjonariusza dosięgnęły kule, wystrzelone przez 14-latka. Detektyw szybko dotarł do strażackiej remizy, gdzie pilnie udzielono mu pierwszej pomocy.
Na szczęście funkcjonariusza, było to jedynie draśnięcie, więc strażakom szybko udało się ustabilizować jego stan – jeszcze zanim przyjechała karetka i zabrała policjanta do centrum medycznego.
Funkcjonariusze LAPD później zlokalizowali młodego podejrzanego w pobliżu East 28th Street i Naomi Ave. Był on w posiadaniu broni palnej i jest znanym plicji członkiem gangu – jak podało LAPD.
Śledczy pracują teraz – przede wszystkim nad tym – jak podejrzany rozpoznał detektywa, który poruszał się w cywilnym pojeździe, w cywilnych ubraniach. Nie wiadomo też, czy atak był spontaniczny, czy detektyw był celem młodocianego „cyngla”.
Red. JŁ