6.7 C
Chicago
piątek, 26 kwietnia, 2024

Liga Mistrzów: Real Madryt pozbawił złudzeń Napoli

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Liga Mistrzów. Mowa motywacyjna Diego Maradony nie wystarczyła. Napoli wpadło na Santiago Bernabeu pod walec o nazwie Real Madryt.

„Królewscy” w pierwszym meczu 1/8 finału pewnie wygrali z wicemistrzami Włoch 3:1 (1:1) i są w komfortowej sytuacji przed rewanżem. Piotr Zieliński biegał do 75 minuty, Arkadiusz Milik wszedł w 83 minucie, lecz nie zdążył wpłynąć na wynik. To jego pierwszy występ od koszmarnej kontuzji w październiku.

Powiedzieć, że dla Piotra Zielińskiego był to szczególny mecz, to jak nic nie powiedzieć. Marzył o nim od kiedy zakochał się w Realu i grze Zinedine’a Zidane’a – czyli od dzieciństwa. A swe pragnienie spotęgował jeszcze bardziej, gdy w akcji zobaczył również Lukę Modricia, do którego zaczął być porównywany po ostatnich udanych meczach. Spotkanie z ukochanym klubem, z idolem i z inspiracją okazało się dla Zielińskiego nadzwyczaj wymagające. W pierwszej połowie Polak dwa razy próbował prostopadłych piłkę – obie były jednak nieudane. Na domiar złego dostał żółtą kartkę, przez co dla trenera Maurizio Sarriego stał się kandydatem numer jeden do zmiany. Kwadrans przed końcem rzeczywiście zszedł jako pierwszy (zastąpił go Allan). Zaliczył najwyżej poprawny występ, Choć Real już w 23 sekundzie mógł wyjść na prowadzenie (Pepe Reina jedną ręką obronił próbę Karima Benzemy), to Napoli rozpoczęło strzelanie. W 8 minucie podanie od Marka Hamsika kapitalnie wykończył Lorenzo Insigne. Włoch być może sam nie wierzył w powodzenie akcji, ale kopnął na tyle precyzyjnie, na tyle mocno, że wysunięty z bramki Keylor Navas nie zdążył z interwencją.

Real ruszył do ataku i dziesięć minut później doprowadził do wyrównania. Zagranie zewnętrzną częścią stopy od Daniela Carvajala główką zamknął Karim Benzema. To było jego siódme trafienie w tej edycji Ligi Mistrzów. Przed przerwą Real jeszcze dwukrotnie zagroził bramce Napoli. Najpierw fatalnie przestrzelił Cristiano Ronaldo, później Benzema obił słupek. To, co Realowi nie udało się przed zejściem do szatni, to udało się krótko po powrocie z niej. Ronaldo przemknął na prawym skrzydle, a potem podniósł głowę, spojrzał kto nabiega i zdecydował wycofać do nabiegającego Toniego Kroosa. To była świetna decyzja. Niekryty przez nikogo Niemiec uderzył jak na treningu. Napoli jeszcze dobrze nie przetrawiło utraty gola, a Real już nadciągnął z kolejnym. Pięć minut później było 3:1. Casemiro przebił Insigne w jakości trafienia – posłał bombę z trzydziestu metrów w prawy róg. Reinie pozostało kiwnąć z uznaniem. Na tej bramce Real zakończył strzelanie, a Zidane zapobiegawczo zdjął Sergio Ramosa, który poczuł ból. Napoli może pluć sobie w brodę, że pomimo słabszej gry od Realu nie wykorzystało szansy na 2:3 – w 67 minucie spudłował Dries Mertens. Arkadiusz Milik na murawie zameldował się w 83 minucie, zmieniając Marka Hamsika. To jego pierwszy mecz po 130 dniach walki z kontuzją, której nabawił się w meczu el. do MŚ 2018 Polska – Dania.

JCZ (AIP), Fot. AFP/East News

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520