Wyspy Owcze, liczące 50 tysięcy mieszkańców, po zwycięstwie swojego zespołu Klaksvik w drugiej rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów nad mistrzem Szwecji Haecken i awansie co najmniej do fazy grupowej Ligi Konferencji, znajdują się w futbolowej euforii.
”Takie coś jeszcze w naszym maleńkim futbolu nigdy się nie zdarzyło i jest absolutną sensacją inspirującą cały naród” – skomentował kanał telewizji publicznej „Kringvarp”.
”Okazało się, że ci silni i pewni siebie na papierze i z dużymi pieniędzmi mogą przegrywać z amatorskimi +chłopcami do bicia+. Klaksvik pokazał, co w naszej mentalności jest najcenniejsze, czyli pasja i wola walki do końca” – dodała stacja.
Na Islandii bardzo blisko związanej z Wyspami Owczymi oceniono, że ”nasz młodszy brat bierze z nas przykład, a my przecież też wbrew wszystkim ocenom i oczekiwaniom zagraliśmy w mistrzostwach Europy w 2016 roku, pokonując nawet takiego giganta jak Anglię”.
”Tak że nie zdziwimy się, jeśli nasi przyjaciele z Klaksvik zajdą wysoko nie tylko w futbolu klubowym, ale i narodowym” – skomentował islandzki dziennik ”Visir”.
W mediach zarówno Wysp Owczych jak i Islandii pojawił się temat następnego spotkania w eliminacjach do ME 7 września i 12 października z Polską.
”Pewni siebie Polacy przegrali 20 czerwca 2:3 z Mołdawią, z którą my w marcu jednak zremisowaliśmy 1:1, więc wszystko jest możliwe, a Klasvik, którego piłkarze są trzonem drużyny narodowej właśnie pokazał, jaką ma siłę i nasi zawodnicy będą wyjątkowo zmotywowani” – dodał „Kringvarp”.(PAP)
Zbigniew Kuczyński
kucz/ krys/