Piłkarze Lecha Poznań pokonali Austrię Wiedeń 4:1 (1:1) w meczu 2. kolejki grupy C Ligi Konferencji. To pierwsze zwycięstwo mistrza Polski, który w kolejnym spotkaniu, 6 października na wyjeździe, zmierzy się z izraelskim Hapoelem Beer Szewa.
Bramki: 1:0 Mikael Ishak (27), 1:1 Matthias Braunoeder (29), 2:1 Michał Skóraś (64), 3:1 Kristoffer Velde (76), 4:1 Kristoffer Velde (90).
Żółte kartki – Lech Poznań: Pedro Rebocho, Filip Szymczak, Barry Douglas, Filip Bednarek; Austria Wiedeń: Andreas Gruber, Lucas Galvao, Matthias Braunoeder.
Lech Poznań: Filip Bednarek – Joel Pereira, Lubomir Satka, Antonio Milic, Pedro Rebocho (46. Barry Douglas) – Filip Szymczak (58. Kristoffer Velde), Jesper Karlstroem, Joao Amaral (70. Filip Marchwiński), Nika Kwekweskiri (58. Radosław Murawski), Filip Szymczak – Mikael Ishak (86. Filip Dagerstal).
Austria Wiedeń: Christian Fruechtl – Reinhold Ranftl, Lukas Muehl, Lucas Galvao, Marvin Martins (77. Dario Kreiker) – Andreas Gruber (77. Haris Tabakovic), Manfred Fischer, James Holland (71. Georg Teigl), Matthias Braunoeder, Aleksander Jukic (61. Muharem Huskovic) – Dominik Fitz (71. Can Keles).
Sędzia: Peter Kjaesgaard (Dania). Widzów: 20 102.
Lech po bardzo dobrym i emocjonującym spotkaniu pokonał Austrię 4:1. Dwa gole zdobył rezerwowy Kristoffer Velde, a jednym z bohaterów był także Filip Bednarek, który obronił rzut karny przy stanie 1:1.
Przed tym spotkaniem w mediach często wspominano o starciu tych drużyn sprzed 14 lat. Wówczas „Kolejorz” rywalizował z Austriakami w 1. rundzie Pucharu UEFA, a stawką dwumeczu był awans do fazy grupowej. Lech wygrał rewanż 4:2, a gola na wagę awansu zdobył Rafał Murawski w 121 minucie.
Czwartkowy pojedynek nie miał już takiej dramaturgii, ale też przyniósł sporą dawkę emocji i pięć goli. Wiedeńczycy nie są już tak mocnym zespołem, jak w 2008 roku, kiedy to byli mistrzem kraju, ale na początku zaskoczyli poznaniaków. Lechici nie mogli poradzić sobie z pressingiem przeciwnika i w tym okresie głównie biegali za piłką.
Ten stan rzeczy dość szybko się zmienił. Wystarczył jeden zryw gospodarzy, a mogło być 1:0. Joao Amaral wbiegł dynamicznie w pole karne, ale zamiast podawać do niepilnowanego Filipa Szymczaka, posłał piłkę wysoko w trybuny. Chwilę później dla odmiany Michał Skóraś sam powinien strzelać, ale próbował szukać Mikaela Ishaka, lecz podanie nie dotarło do adresata.
Mistrzowie Polski zaczęli przejmować kontrolę nad meczem, lecz po stracie Amarala goście mogli objąć prowadzenie. Andreas Gruber w sytuacji sam na sam uderzył lekko i w sposób sygnalizowany.
Jak wykorzystuje się takie pojedynki pokazał Ishak, który przez 30 metrów samotnie biegł w stronę Christiana Fruechtla i ze stoickim spokojem trafił do siatki. Szwed, który po sześciu latach dostał ponownie powołanie do reprezentacji swojego kraju, strzelił już trzeciego gola w fazie grupowej Ligi Konferencji, a 15. dla Lecha w europejskich pucharach.
Radość lechitów trwała tylko dwie minuty, po błędach w kryciu i braku zdecydowania, Matthias Braunoeder na raty pokonał Bednarka.
Gra defensywy „Kolejorza” pozostawiała wiele do życzenia. W 36. minucie Pedro Rebocho źle przyjął piłkę we własnym polu karnym, a gdy próbował naprawić swój błąd, sfaulował Dominika Fitza. Bednarek, dopingowany przez najbardziej zagorzałych kibiców, których miał za plecami, wyczuł intencje Manfreda Fischera.
Po przerwie oba zespoły jeszcze bardziej podkręciły tempo, widać był, że podział punktów nie interesuje żadnej ze stron. W Lechu swojego gola szukał Amaral, ale brakowało mu czasami centymetrów lub precyzji. Inna sprawa, że Portugalczyk daleki jest od formy sprzed kilku miesięcy. Austriacy nie pozostawali dłużni. Dobrą sytuacje miał Gruber, ale posłał piłkę obok słupka.
W 64. minucie na poznańskim stadionie znów zapanowała radość, bowiem Skóraś wykorzystał dokładne dośrodkowanie Joela Pereiry i Lech znów objął prowadzenie. Podopieczni Johna van den Broma czuli się coraz pewniej, a wiedeńczycy jakby tracili wiarę i siły. Wprowadzony w drugiej połowie Kristoffer Velde może nie ożywił gry zespołu, ale gdy dostał piłkę, wiedział co z nią zrobić. W 74. minucie zwodem zmylił Reinholda Rantfla i z niełatwej pozycji pokonał bramkarza gości.
Ten sam zawodnik precyzyjnym uderzeniem z linii pola karnego ustalił wynik meczu.
Lechici uczynili duży krok na drodze do awansu do kolejnej rundy. Zwycięzcy grup bezpośrednio awansują do 1/8 finału, a drużyny z drugich miejsc zagrają baraż z zespołami, które zajmą trzecie lokaty w Lidze Europy. (PAP)
autor: Marcin Pawlicki
van den Brom: może to spotkanie też stanie się legendarne
Po meczu 2. kolejki Ligi Konferencji Lech Poznań – Austria Wiedeń (4:1) powiedzieli:
John van den Brom (trener Lecha): „Wczoraj na konferencji prasowej wspomniano mi o legendarnym meczu Lecha z Austrią z 2008 roku. To dzisiejsze spotkanie nie wiem, czy było legendarne, może nim zostanie, ale mogę powiedzieć, że stało na europejskim poziomie i toczyło się w świetnej atmosferze. Natomiast był to też bardzo trudny mecz, szczególnie w pierwszej połowie. Widać było, że nie graliśmy tego, co chcieliśmy. Mimo to udało nam się stworzyć sytuację, strzeliliśmy gola, ale bardzo szybko straciliśmy to prowadzenie. Ważnym momentem był rzut karny dla rywali – brawa dla Filipa Bednarka, który nas uratował.
– Austria zaskoczyła nas mocnym presingiem, grali w pierwszej połowie bardzo intensywnie, ale po przerwie trochę brakowało im sił. Mieliśmy przez to więcej przestrzeni, mogliśmy kreować więcej sytuacji. Dobrą robotę wykonali też rezerwowi, dlatego często powtarzam moim zawodnikom, że my wszyscy potrzebujemy się nawzajem. Pokazaliśmy dziś prawdziwy +team spirit+ oraz mentalność zwycięzcy”.
Manfred Schmid (trener Austrii): „Gratuluję Lechowi zwycięstwa. Jeśli ktoś oglądał ten mecz do 70 minuty, to widział, jak dobrze graliśmy w tym spotkaniu. Na końcu każdy mógł być zaskoczony wynikiem. Lech grał skutecznie, w dodatku bramkarz obronił rzut karny. Nie ma w zespole wyznaczonego strzelca do strzelania karnych, może niepotrzebnie stworzyła się jakaś dyskusja i wkradła się dekoncentracja, ale nie chcę już o tym rozmawiać. Mogę stwierdzić, że naszej drużynie brakuje doświadczenia i rutyny w międzynarodowych meczach, ale z drugiej strony jak popatrzymy na te błędy, to z pewnością można było ich uniknąć. Oczywiście nie jest to wynik marzeń, ale ta porażka nie oznacza, że zostaliśmy już wyeliminowani. Cały czas mamy szansę na awans. (PAP)
Piłkarska LK – wygrane Lecha Poznań i Villarrealu (wyniki)
Lech Poznań pokonał u siebie Austrię Wiedeń 4:1 w 2. kolejce i awansował na drugie miejsce grupy C piłkarskiej Ligi Konferencji. Pierwszy w tabeli jest Villarreal, który wygrał w Izraelu z Hapoelem Beer Szewa 2:1.
Bramki dla „Kolejorza”, który przed tygodniem przegrał w Walencji z Villarrealem 3:4, zdobyli Szwed Mikael Ishak (27.), Michał Skóraś (64.) i dwie Norweg Kristoffer Velde (76. i 90.). Dla gości trafił Matthias Braunoeder (29.).
Ishak jest jednym z czterech piłkarzy z trzema bramkami po dwóch kolejkach. Innym jest Alex Baena z Villarrealu, który trafił do siatki w 67. minucie spotkania z Hapoelem, popisując się efektownym uderzeniem „nożycami”. Bramkę dla gości zdobył też z rzutu karnego Jose Luis Morales (28.), a do wyrównania doprowadził Rotem Hatuel (63.).
„Żółta Łódź Podwodna”, która jest faworytem tej grupy, zgromadziła sześć punktów. Lech ma trzy, a Hapoel i Austria – po jednym. W następnej kolejce 6 października Lech podejmie Hapoel, a Villarreal – Austrię.
Finał zostanie rozegrany 7 czerwca w Pradze.
Wyniki 2. kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji: Grupa A RFS Ryga - Heart of Midlothian 0:2 (0:1) Istanbul Basaksehir - Fiorentina 3:0 (0:0) Tabela: Z M R P bramki pkt 1. Istanbul Basaksehir 2 2 0 0 7 0 6 2. Heart of Midlothian 2 1 0 1 2 4 3 3. RFS Ryga 2 0 1 1 1 3 1 4. Fiorentina 2 0 1 1 1 4 1 Grupa B FCSB Bukareszt - Anderlecht Bruksela 0:0 Silkeborg IF - West Ham United 2:3 (1:3) 1. West Ham United 2 2 0 0 6 3 6 2. Anderlecht Bruksela 2 1 1 0 1 0 4 3. FCSB Bukareszt 2 0 1 1 1 3 1 4. Silkeborg IF 2 0 0 2 2 4 0 Grupa C Hapoel Beer Szewa - Villarreal 1:2 (0:1) Lech Poznań - Austria Wiedeń 4:1 (1:1) 1. Villarreal 2 2 0 0 6 4 6 2. Lech Poznań 2 1 0 1 7 5 3 3. Hapoel Beer Szewa 2 0 1 1 1 2 1 4. Austria Wiedeń 2 0 1 1 1 4 1 Grupa D Partizan Belgrad - Nice 1:1 (0:1) FC Koeln - FC Slovacko 4:2 (2:0) 1. FC Koeln 2 1 1 0 5 3 4 2. Partizan Belgrad 2 0 2 0 4 4 2 3. Nice 2 0 2 0 2 2 2 4. FC Slovacko 2 0 1 1 5 7 1 Grupa E Apollon Limassol - Dnipro-1 1:3 (0:3) AZ Alkmaar - FC Vaduz 4:1 (1:1) 1. AZ Alkmaar 2 2 0 0 5 1 6 2. Dnipro-1 2 1 0 1 3 2 3 3. Apollon Limassol 2 0 1 1 1 3 1 4. FC Vaduz 2 0 1 1 1 4 1 Grupa F Djurgaarden - Molde FK 3:2 (0:1) KAA Gent - Shamrock Rovers 3:0 (2:0) 1. KAA Gent 2 1 1 0 3 0 4 2. Djurgaarden 2 1 1 0 3 2 4 3. Molde FK 2 0 1 1 2 3 1 4. Shamrock Rovers 2 0 1 1 0 3 1 Grupa G CFR Cluj - Sivasspor 0:1 (0:1) Slavia Praga - Ballkani Suva Reka 3:2 (3:2) 1. Slavia Praga 2 1 1 0 4 3 4 2. Sivasspor 2 1 1 0 2 1 4 3. Ballkani Suva Reka 2 0 1 1 3 4 1 4. CFR Cluj 2 0 1 1 1 2 1 Grupa H Żalgiris Wilno - FC Basel 0:1 (0:0) Pjunik Erywań - Slovan Bratysława 2:0 (2:0) 1. FC Basel 2 2 0 0 4 1 6 2. Pjunik Erywań 2 1 0 1 3 3 3 3. Żalgiris Wilno 2 0 1 1 0 1 1 4. Slovan Bratysława 2 0 1 1 0 2 1
(PAP)
mm/ sab/