Przestępczość w hrabstwie Los Angeles nie wydaje się być na satysfakcjonujących poziomach, ale okazuje się, że mieszkańcy mogą jeszcze zatęsknić za teraźniejszością. Hrabstwu grozi prawdziwa anarchia. Powodem przymus szczepień, którego nie chcą na sobie egzekwować policjanci, strażacy i pracownicy służby zdrowia.
Na problem zwraca uwagę szeryf Alex Villanueva. Pierwszego października weszło w życie prawo, które nakazuje zaszczepienie się wszystkim pracownikom hrabstwa. Jeśli chodzi o formacje policyjne – do tej pory nie zaszczepiło się jeszcze ok. 50% funkcjonariuszy – 5000 zastępców. Część funkcjonariuszy – mając wybór pomiędzy zaszczepieniem się a opuszczeniem pracy – może wybrać to drugie…
Villanueva, choć sam się zaszczepił, mówi, że to nie on powinien być autorytetem moralnym do egzekwowania tego, co – jego zdaniem – powinno być osobistym wyborem.
Na razie miasto nie zastosowało żadnych konsekwencji wobec swojego niezaszczepionego personelu.
Według urzędników zdrowia publicznego, z około 10 milionów mieszkańców hrabstwa, 80% kwalifikujących się mieszkańców otrzymało co najmniej jedną dawkę szczepionki przeciw COVID-19, a 72% jest w pełni zaszczepionych.
Red. JŁ