Poseł Jerzy Kozłowski z Kukiz’15 wskazał na konieczność połączenia sił środowisk i ugrupowań opozycyjnych reprezentujących nurt antysystemowy. Odnosząc się do wyników niedzielnych wyborów do Europarlamentu gość Polskiego Radia 24 ocenił, że w pojedynkę ugrupowania te są skazane na porażkę. Ani Kukiz’15, ani Konfederacja nie przekroczyły pięcioprocentowego progu wyborczego.
Pytany o możliwość utworzenia z Kukiz’15 oraz z części polityków Konfederacji nowej partii, Jerzy Kozłowski mówił, że nie można się odżegnywać od takiego rozwiązania i podkreślił potrzebę dialogu.
Zdaniem posła „sytuacja jest poważna”, a ostatnie wybory wskazały, że zmierzamy ku polaryzacji sceny politycznej. „Małe ugrupowania, które będą tak rozdrobnione, jak były przy wyborach do Europarlamentu, nie mają absolutnie żadnych szans” – podkreślił Jerzy Kozłowski.
Jednocześnie zastrzegł, że nie wszystkie zachowania i twierdzenia polityków Konfederacji akceptuje. Wymienił w tym kontekście m.in. Konrada Berkowicza i Janusza Korwin-Mikkego.
W niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 27 mandatów, a Koalicja Europejska 22. Wiosna Roberta Biedronia będzie miała 3 europosłów.
Pięcioprocentowego progu wyborczego nie przekroczyły: Konfederacja, Kukiz’15, ani Lewica Razem. Frekwencja w eurowyborach w Polsce wyniosła 45,68 procent.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/PR24 & wcześn./jl/zr/jl/zr