Mówi się, że kobiety to najbardziej rozrzutne istoty na świecie. Mężczyźni z kolei są tymi, którzy rozsądnie wydają każdy grosz. Okazuje się jednak, że taki podział płci daleki jest od rzeczywistości, a panowie gorzej wypadają w finansowych statystykach.
Jak donosi Krajowy Rejestr Długów, ponad 63% wpisów w tej bazie dotyczy mężczyzn. Dług, jaki łącznie zaciągnęli panowie sięga blisko 13 miliardów złotych. Wobec takich danych można wysunąć przypuszczenie, że wbrew stereotypowi, to nie kobiety a mężczyźni mają większe problemy z zarządzaniem pieniędzmi. Tymczasem, akurat w tym wypadku liczby nie mówią nam całej prawdy. Facet zarabia, kobieta wydaje. Wszystko to dlatego, że w naszym społeczeństwie to wciąż mężczyzna przeważnie uważany jest za głowę rodziny i w związku z tym odpowiada za wszystkie formalności dotyczące domu. Oznacza to, że wszelkie umowy na usługi takie jak np. Internet czy telefon stacjonarny zawierane są na jego dane. Na podpisaniu dokumentów zwykle rola mężczyzny się kończy.
Za opłaty wynikające z tego tytułu odpowiada już bowiem kobieta. Oczywiście mężczyzna zarabia pieniądze i finansuje takie usługi, ale to kobieta musi pilnować terminów i płacić rachunki. Kobieta ma więc cały budżet domowy na swojej głowie. Oprócz rachunków troszczy się także o inne wydatki, np. zakupy czy finansowanie potrzeb dzieci. Chcąc nie chcąc, każda pani musi więc jakoś zarządzać finansami. A czasami dochody rodzinne nie są na tyle wystarczające, aby pokryć wszystkie potrzeby. Panie muszą więc szukać innych źródeł finansowania domowego budżetu. W tym celu właśnie często sięgają po pożyczki pozabankowe.
Chwilówka przyjaciółką kobiety
Według badań przeprowadzonych na prawie 57% klientów firm pożyczkowych to kobiety. Panie najczęściej potrzebują kwot rzędu 300-500 zł. Jak podaje , nowi klienci taką pożyczkę mogą otrzymać bez dodatkowych kosztów. Kobiety kalkulują i wiedzą, że takie rozwiązanie się im opłaca. Wybierając chwilówki, pieniądze dostaną praktycznie od ręki i bez formalności, opłacą na czas rachunki, a potem oddadzą pożyczkę nie dokładając do tego ani złotówki. Terminowym kobietom zależy na czasie, a w takim przypadku pożyczka w instytucjach pozabankowych wydaje się najlepszym rozwiązaniem.
Kobieta lubi zapomnieć
Według KRD 50% ankietowanych kobiet przyznaje, że stara się regulować rachunki na czas ponieważ „tak po prostu trzeba”(61%) i „tak jest uczciwe” (60%). Panie boją się także, że brak terminowości sprawi, że utracą kontrolę nad domowymi finansami. Ale oprócz nich jest także druga grupa kobiet, które z finansami radzą sobie o wiele gorzej. Ich nieterminowość natomiast, sprawia często, że to właśnie dane mężczyzn trafiają do baz dłużników. Kiedy kobieta spóźnia się ze spłatą zobowiązania najczęściej jest to spowodowane niewystarczającymi dochodami (26%) lub trudną sytuacją materialną (29%). Jednak nie tylko pieniądze, a raczej i brak, są powodem zaległości finansowych u kobiet. Panie po prostu często zapominają o płatnościach. Do takiego stanu rzeczy przyznaje się co czwarta ankietowana przez KRD Polka.
Mężczyźni całkowicie bez długów?
Oczywiście to, że niemal za wszystkie płatności odpowiadają kobiety nie oznacza, że mężczyźni również nie zaciągają zobowiązań finansowych. Panowie też biorą pożyczki, jednak cel na jaki przeznaczają pieniądze jest zupełnie inny. Według KRD mężczyźni najczęściej zalegają z opłatami za telefon komórkowy (ponad 30%) i telewizję (około 48%). Jak podaje serwis lowcachwilowek.pl, panowie często pożyczają pieniądze na wydatki związane z motoryzacją. Jak widać, troska o domowe finanse spoczywa głównie na barkach kobiet.
Można więc powiedzieć, że to właśnie one częściej posiadają długi. Kobiety na własnych błędach uczą się zarządzania domowym budżetem. Dzięki temu rośnie jednak ich świadomość finansowa i z biegiem czasu robią to coraz lepiej. Być może w niedalekiej przyszłości mężczyźni będą więc nadal przeważać w statystykach dłużników, ale tym razem taki stan rzeczy będzie miał realne odzwierciedlenie w rzeczywistości.
(cl)/aip