Francuscy księża próbują różnych sposobów, by zebrać środki na podróż do Polski na Światowe Dni Młodzieży. Kościół we Francji ma bardzo ograniczone możliwości finansowe.
Ksiądz Florent na przykład skoczy na bandżi – na elastycznej taśmie z nieczynnego dzisiaj wiaduktu w Wandei w swojej diecezji. 52 metry w przepaść. Takie złożył przyrzeczenie apelując o zbiórkę pieniędzy na pielgrzymkę dwustu osób, wybierających się do Polski na Światowe Dni Młodzieży. Taka podróż kosztuje od 600 do 700 euro na osobę, w tym autokar, nocleg i wyżywienie.
Dla wielu francuskich parafii to ogromna suma. Ksiądz Florent zapewnia, że przed skokiem oddaje się w opiekę Anioła Stróża i Ducha Świętego, ale ma też nadzieję, że organizatorzy skoku staną na wysokości zadania i zapewnią mu bezpieczne lądowanie.
W wielu parafiach przeprowadzane są zbiórki pieniędzy na pielgrzymkę. W Issy-les-Moulineaux pod Paryżem na ten cel są przeznaczone pieniądze ze sprzedaży przysmaków każdego z państw uczestniczących w spotkaniu w Krakowie. Natomiast w Jurze organizowana jest na ten cel aukcja francuskich żółtych serów Comte.
TS/IAR/Marek Brzeziński/Paryż/em/ pbp