Co najmniej 25 osób zginęło w samobójczym zamachu bombowym w kompleksie sądowym w centrum Damaszku w Syrii. Do ataku doszło w szóstą rocznicę wybuchu powstania przeciwko prezydentowi Baszarowi al-Assadowi, które przerodziło się w krwawą wojnę domową.
Zamachowiec samobójca zdetonował kamizelkę z ładunkiem wybuchowym w środę, przed budynkiem Pałacu Sprawiedliwości – kompleksu sądowego, w centrum syryjskiej stolicy, niedaleko Starego Miasta i słynnego bazaru Hamidiyeh. Powiedział o tym stacji telewizyjnej al-Ikhbariya TV jeden z wyższych urzędników państwowych Ahmed al-Sayyid. Do wybuchu doszło w momencie, kiedy policjanci próbowali zatrzymać napastnika przy wejściu do sądu.
Syryjskie służby potwierdziły dotychczas śmierć 25 osób. Liczba ta jednak może się zwiększyć, państwowa agencja informacyjna Sana poinformowała bowiem, że dziesiątki osób jest rannych. – To było przerażające, huk eksplozji był ogromny – powiedział agencji AFP jeden z prawników, który w momencie ataku znajdował się w budynku sądu. – Schowaliśmy się w bibliotece na jednej z wyższych pięter. To była krwawa jatka – dodał anonimowo mężczyzna.
Dotychczas żadna grupa terrorystyczna nie przyznała się do przeprowadzenia zamachu, który miał miejsce w szóstą rocznicę rozpoczęcia wojny domowej w Syrii. Zapoczątkowały ją antyrządowe protesty w marcu 2011 r.
Dotychczas życie w tym konflikcie straciło 320 tys. ludzi, a blisko 11 mln było zmuszonych opuścić swoje domy. W sobotę 40 osób, głównie szyickich pielgrzymów z Iraku, zginęło w podwójnym zamachu bombowym niedaleko Starego Miasta w Damaszku. Atak przeprowadziła organizacja Tahrir al-Sham, odłam Al-Kaidy.
Aleksandra Gersz, Fot. Twitter