13 C
Chicago
wtorek, 14 maja, 2024

Krakowskie Błonia w strugach deszczu w oczekiwaniu na papieża Franciszka

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

W Krakowie setki tysięcy pielgrzymów czekają na spotkanie z Franciszkiem na Błoniach. O 17.30 z udziałem papieża rozpocznie się tam uroczyste, oficjalne otwarcie Światowych Dni Młodzieży.

 

 

Wśród uczestników są młodzi ludzie ze 187 krajów świata. Na ulicach Krakowa widać pielgrzymów z różnymi flagami narodowymi, rozmawiających i śpiewajacych w wielu językach. Jest wśród nich między innymi licząca 185 osób grupa z Autonomii Palestyńskiej. Jej opiekun, ksiądz Jamie Abu Khelil z łacińskiego patriarchatu Jerozolimy podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem, że palestyńskim chrześcijanom spotkanie z papieżem daje nadzieję na lepszą przyszłość. Kapłan mówi, że pielgrzymi z Palestyny są szczęśliwi, że mogli przyjechać do Krakowa. „Nasze chrześcijaństwo, żyjące kamienie Palestyny, zostaną zauważone przez świat. My w Ziemi Świętej czujemy się trochę zapomniani. Jesteśmy małą społecznością. Ale jesteśmy tu po to, by powitać papieża i podziękować mu, że uznaje nasz kraj, naszą drogą Palestynę” – mówi Abu Khelil.
W wielu punktach Krakowa, na trasie przejazdu papieża i pod Pałacem Biskupim, czekali na Franciszka śpiewający i wiwatujący młodzi pielgrzymi. Papież pozdrawiał wiernych, dwukrotnie komunikował się też z nimi za pośrednictwem Twittera. Przypomniał, że Bóg chce być obecny w codzienności każdego człowieka, a zarazem szanuje jego wolność. „Pan pragnie wchodzić w nasze codzienne wydarzenia, aby iść z nami”, „Pan jest między nami i troszczy się o nas, jednak nie podejmuje za nas decyzji” – pisał Franciszek.

Rano papież udał się do Częstochowy, gdzie na Jasnej Górze przewodniczył dziękczynnej mszy za 1050 lat chrześcijaństwa w Polsce. Wraz z Franciszkiem odprawiało ją około tysiąca księży. W homilii papież powiedział, że Bóg zbawia człowieka, stając się małym, bliskim i konkretnym. Franciszek mówił, że samo przyjście Boga na świat nie było „wejściem triumfalnym” czy „imponującą manifestacją”, ale przyszedł w sposób najprostszy – jako dziecko zrodzone przez matkę: Zatem wbrew temu, czego moglibyśmy się spodziewać, a może chcielibyśmy, zarówno wówczas jak i dziś – Królestwo Boże nie przychodzi dostrzegalnie, ale przychodzi w małości i pokorze – podkreślił Franciszek.
Po przyjeździe na Jasną Górę, przed rozpoczęciem Eucharystii, papież przywitał się z wiernymi oczekującymi go przy wejściu do Sanktuarium. Pogładził po twarzy i pobłogosławił niepełnosprawne dziecko i jego rodziców. Potem przeszedł do Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Boskiej. Papież na stojąco przywitał Matkę Bożą, kiedy uroczyście odsłonięto obraz. Franciszek modlił w się skupieniu i milczeniu, a następnie złożył u stóp Matki Bożej złotą różę. Rzecznik klasztoru, ojciec paulin Sebastian Matecki, przypomina znaczenie tego symbolu. „Róża zwiastowała woń Chrystusa zmartwychwstałego i gdy Ojciec Święty dawał komuś Złotą Różę, to mówił: ty masz być wonią i masz nieść woń i blask Chrystusa zmartwychwstałego” – powiedział zakonnik. „To jest jakby przypomnienie dla sanktuarium o jego szczególnej roli, aby nie ustawało w ewangelizacji i w prowadzeniu ludzi do Pana Boga” – dodał ojciec Matecki.
Paulini ofiarowali papieżowi kopię cudownego obrazu jasnogórskiego. Franciszek otrzymał też pozłacany kielich mszalny. Rzecznik Jasnej Góry, ojciec Sebastian Matecki, podkreślił, że kielich jest ozdobiony herbem papieskim, herbem zakonu paulinów oraz wizerunkiem Matki Bożej Jasnogórskiej. Ojciec Święty po łacinie odmówił „Zdrowaś Mario” i pobłogosławił zgromadzonych.
O 10.30 uroczysta msza dziękczynna za 1050 lat chrześcijaństwa w Polsce rozpoczęła się odśpiewaniem „Bogurodzicy”. Na początku liturgii, w czasie okadzania ołtarza, Franciszek potknął się i upadł, gdy schodził ze stopnia. Szybko jednak podniósł się z pomocą biskupów.
We mszy uczestniczyli: prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło, ministrowie, parlamentarzyści, biskupi, księża oraz kilkaset tysięcy wiernych. Msza sprawowana była według formularza z uroczystości 26 sierpnia ku czci Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej. Zabrzmiało ponad 20 utworów muzycznych w wykonaniu 120 osób z połączonych chórów oraz Jasnogórskiej Orkiestry Dętej. Były to tradycyjne pieśni polskie, podkreślające narodowy charakter liturgii dziękczynnej za 1050 lat chrześcijaństwa w Polsce. Części stałe pochodziły z Mszy Polskiej Stefana Stuligrosza, opartej na motywach pieśni „Bogurodzica”. Jarosław Jasiura, jasnogórski kompozytor i dyrygent powiedział, że ta pieśń jest bezpośrednio związana z Chrztem Polski.
W swej homilii, mówiąc o cudzie w Kanie Galilejskiej, papież zauważył, że zamiast wielkich czynów, z udziałem Boga zachodzi „prosty cud zamiany wody w wino na weselu”. „Objawia to Boga, który zasiada przy stole i dopełnia komunii z nami” – mówił Ojciec Święty. Franciszek zwracał też uwagę, że Bóg woli pozwolić się ogarnąć przez to, co małe, w przeciwieństwie do człowieka, który dąży, by posiadać coś większego. „Pragnienie władzy, wielkości i sławy jest rzeczą tragicznie ludzką” – podkreślał papież. Dodał, że wielką pokusą, która „wkrada się wszędzie”, jest też dążenie człowieka do wielkości. Franciszek mówił też, że Bóg woli ludzi prostych, zwyczajnych, którym objawione jest jego Królestwo. Ich otacza szczególną miłością, ponieważ sprzeciwiają się „pysze tego życia”. Bóg powołuje tych którzy są gotowi zostać jego rzecznikami. Im też powierza objawienie swojego imienia i tajemnic swojego serca – mówił Franciszek.
Papież wspominał też świętego Jana Pawła II i świętą Faustynę. Jak podkreślał, należą oni do „synów i córek narodu polskiego”, którzy sprawili, że zajaśniała bezbronna moc Ewangelii. Dodał, że należą oni do „ludzi prostych, a jednak niezwykłych”, którzy potrafili świadczyć o umiłowaniu Boga pośród wielkich prób. Równocześnie byli łagodnymi, a zdecydowanymi głosicielami Miłosierdzia. „Znamienne jest, że obecna rocznica chrztu waszego narodu zbiega się dokładnie z Jubileuszem Miłosierdzia” – podkreślił papież.
Franciszek odwoływał się też do kultu maryjnego. Jak mówił, Matka Boża na Jasnej Górze pomaga odkryć, czego nam brakuje do pełni życia. Maryja – jak podkreślił papież – czyni to z macierzyńską troską, ucząc nas „unikania arbitralnych decyzji i szemrań w naszych wspólnotach”. „Jako Matka rodziny chce nas strzec razem” – podkreślił Franciszek. Zaapelował też, by Matka Boska zaszczepiła w nas pragnienie wyjścia ponad krzywdy i rany przeszłości oraz stworzenia komunii ze wszystkimi, nigdy nie ulegając pokusie izolowania się i narzucania swojej woli. Papież wzywał też, byśmy przyswoili wrażliwość i wyobraźnię Maryi w służbie potrzebującym, piękno poświęcenia swojego życia dla innych, „bez szukania pierwszeństwa i dzielenia”.
Papież mówił także, że Kościół jest zobowiązany by słuchać, angażować się i stawać się bliskim, dzieląc radości i trudy ludzi, aby Ewangelia była postrzegana bardziej konsekwentnie i przynosiła większe owoce.
Na zakończenie Mszy Świętej na Jasnej Górze papież Franciszek poświęcił korony Statuy Trójcy Przenajświętszej w Prostyni na Podlasiu. Jest to jedyne w Polsce sanktuarium Trójcy Przenajświęszej.
Po zakończeniu liturgii podziękował papieżowi prymas Polski, arcybiskup Wojciech Polak. Przypomniał, że podczas obchodów 1000-lecia chrztu Polski ówczesne władze nie zgodziły się na przyjazd papieża Pawła VI. Na Jasnej Górze czekał na niego pusty tron z bukietem biało-żółtych róż oraz portret. Jak podkreślił prymas Polski, teraz Kościół dziękuje Bogu i papieżowi za to, że jest między nami, by nas umocnić i pomóc nam powrócić do pierwotnej miłości. „Twoja posługa i przykład pomagają nam docenić i przyjąć ten niezwykły, opatrznościowy dar Jubileuszu Miłosierdzia i 1050. rocznicy Chrztu Polski” – powiedział arcybiskup Wojciech Polak. Zwrócił też uwagę, że na Jasnej Górze, „w polskiej Kanie”, wokół papieża staje Kościół, który wzorem kardynała Stefana Wyszyńskiego i świętego Jana Pawła II, nauczył się wszystko stawiać na Maryję i zawierzać jej bez granic. „Bardzo potrzebujemy tej piotrowej posługi, która otwiera nas na radosne głoszenie Dobrej Nowiny” – mówił prymas Polski. Arcybiskup Polak wręczył papieżow krzyż, wykonany z drewna pamiętającego czasy chrztu Polski.
Po zakończeniu mszy świętej w Częstochowie Franciszek wyruszył śmigłowcem w drogę powrotną do Krakowa. Helikopter trzy razy zatoczył koło nad Jasną Górą, gdzie zgromadzonych było kilkaset tysięcy wiernych, modlących się i żegnających papieża.

O godzinie 17 przed gmachem Pałacu Biskupiego prezydent Krakowa Jacek Majchrowski uroczyście przekaże Franciszkowi klucze do miasta.
Na Błonia, gdzie odbędzie się spotkanie z uczestnikami ŚDM, papież przejedzie z ulicy Franciszkańckiej tramwajem. Z tej okazji krakowskie MPK przemalowało pojazd na biało-zółto, z hasłem Światowych Dni Młodzieży wypisanym w sześciu językach. Z papieżem na Błonia pojedzie grupa około 30 niepełnosprawnych.
Podczas ceremonii powitania przedstawiciele 187 krajów, uczestniczących w ŚDM, wezmą udział w procesji z flagami. Po odczytaniu fragmentu Ewangelii, papiez przemówi do młodzieży. Ceremonia zakończy się modlitwą „Ojcze nasz” oraz błogosławieństwem udzielonym przez Ojca Świętego.

IAR/dw/Siekaj, Fot. Andrzej Banaś

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520