20.9 C
Chicago
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

Kraków/ Po 25 latach sąd wyda wyrok ws. brutalnego zabójstwa studentki

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Krakowski sąd okręgowy wyda w środę wyrok w tzw. sprawie „Skóry”, czyli brutalnego morderstwa studentki Katarzyny Z., do którego doszło prawie 25 lat temu. Oskarżonemu o ten czyn Robertowi J. grozi dożywocie.

 

Wyrok w tej sprawie zapaść miał w połowie lipca, ale sąd wyznaczył kolejne terminy rozpraw, na których miały zostać wygłoszone mowy końcowe stron.

 

Tzw. sprawa „Skóry” była nazywana jedną z największych zagadek polskiej kryminalistyki. Robert J. – oskarżony o brutalne zabicie studentki, której fragmenty skóry i ciała pod koniec lat 90. wyłowiono z Wisły – od kilku lat przebywa w areszcie. W przypadku uznania jego winy grozi mu dożywocie.

 

Proces domniemanego sprawcy zbrodni rozpoczął się początkiem 2020 r. i toczył się za zamkniętymi drzwiami. Prok. Piotr Krupiński z Małopolskiego Wydziału Prokuratury Krajowej, w rozmowie z dziennikarzami ocenił wówczas, że zebrane w sprawie dowody są „bardzo mocne”. Innego zdania był obrońca oskarżonego, adw. Łukasz Chojniak, który argumentował, że wysnute przez prokuraturę wnioski są „niewłaściwe”, a bezpośredniego dowodu na winę jego klienta nie ma.

 

Akt oskarżenia w tej sprawie ma cztery tomy, liczy ok. 800 stron. Natomiast akta sprawy to niemal 500 tomów. Rozpoczęcie tego procesu stanowiło finał wielowątkowego śledztwa prowadzonego m.in. przez policjantów z tzw. Archiwum X. W poszukiwanie zabójcy zaangażowanych było wielu polskich i zagranicznych ekspertów.

 

Według ustaleń J. miał popełnić zbrodnię z powodu zaburzeń preferencji seksualnych o cechach sadystycznych i fetyszystycznych. Mężczyzna miał stosować przemoc, pozbawić ofiarę wolności, podawać określone związki chemiczne, m.in. leki przeciwpsychotyczne i przeciwlękowe. Młodą kobietę – według aktu oskarżenia – więził, maltretował fizycznie i psychicznie; kopał ją, bił twardym narzędziem i używał noża, powodując u niej liczne złamania, a także rany kłute i szarpane. Zwłoki rozkawałkował i wrzucił do rzeki. Tożsamość ofiary ustalono dzięki badaniom genetycznym.

 

Roberta J. zatrzymano w 2017 r. na krakowskim Kazimierzu; nie przyznał się do winy. Jak podała PK, mężczyzna złożył obszerne wyjaśnienia, ale odmówił odpowiedzi na niektóre pytania. W przypadku uznania winy J. grozi kara więzienia na czas nie krótszy niż 12 lat, 25 lat więzienia lub dożywocie.(PAP)

 

nak/ jann/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520