Na Florydzie znaleziono szczątki nastolatka, który od ponad roku miał status zaginionego. Odkopał je traktor.
Kierujący traktorem mężczyzna robił porządki na swoim terenie. Nagle natrafił na ludzkie szczątki. Okazało się, że należały do 18-letniego Corbina Johnsona. Policja poinformowała, że nastolatek padł ofiarą morderstwa, ale nie podała żadnych szczegółów.
Milissa Morman-Jackson stwierdziła, że po raz ostatni widziała syna 11 lipca 2018 roku. Tego dnia był on na kilku rozmowach o pracę. Jego ojciec się zaniepokoił, kiedy Johnson długo nie odpowiadał na wiadomości tekstowe.
(łd)