17.7 C
Chicago
sobota, 4 maja, 2024

Konfederacja przyjmuje zaproszenie Morawieckiego

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Nie zamierzamy tworzyć rządu z premierem Mateuszem Morawieckim, mamy krytyczną opinię o sposobie rządzenia przez PiS – powiedział Krzysztof Bosak (Konfederacja) przed spotkaniem delegacji jego klubu z szefem rządu. Zaznaczył, że Konfederaci wykorzystują to spotkanie, by przypomnieć m.in. o postulatach przedsiębiorców.

Premier Morawiecki wystosował zaproszenia do szefów kilku formacji politycznych: Lewicy, Polski 2050, Konfederacji i PSL. Wskazał w nim, że w związku z desygnowaniem go na premiera i powierzeniu mu misji utworzenia rządu, zaprasza do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W piątek po południu na spotkanie z premierem udali się politycy Konfederacji. W składzie delegacji są m.in. posłowie Krzysztof Bosak i Grzegorz Braun oraz jeden z organizatorów protestu przewoźników na granicy z Ukrainą Rafał Mekler.
„Nie zamierzamy tworzyć rządu, stać za rządem Mateusza Morawieckiego. Mamy bardzo krytyczną opinię o sposobie rządzenia przez PiS i osobiście o premierze Morawieckim. Uważamy, że Polacy zasługują na rząd prawicowy, na rząd propolski, konserwatywny, wolnościowy narodowy i takim rządem nie był rząd Mateusza Morawieckiego. Wyrażaliśmy to wielokrotnie – w debatach i w kampanii wyborczej, w mediach społecznościowych i dziś wyjaśnimy to panu premierowi osobiście, bo to jest standardem naszej cywilizacji, że także krytyczne opinie przekazujemy prosto w twarz” – powiedział Bosak.
Zaznaczył, że te opinie wynikają z przekonań członków Konfederacji i ich doświadczeń. Niemniej – jak zaznaczył – Konfederaci nie przychodzą do premiera jedynie „z przekazem negatywnym”.
Podkreślił, że przychodzą do premiera także po to, by przypomnieć mu, że dopóki jest szefem rządu ma obowiązek podejmować decyzje korzystne dla Polaków. „Stąd w naszej delegacji Rafał Mekler, jeden z liderów protestu przewoźników, polskich przedsiębiorców, którzy w wyniku bezrefleksyjnej, głupiej i szkodliwej polityki i rządu, i UE tracą polski rynek, który przynosi 6 proc. PKB. Tracimy go w tej chwili na rzecz zagranicznych firm, a przewoźnicy marzną na granicach (…) i nie widać rezultatu ” – zaznaczył.
„Dlatego wykorzystujemy to spotkanie, żeby udrożnić kanał komunikacji polskich przedsiębiorców, którzy walczą o polskie interesy narodowe z premierem” – dodał Bosak. Zaznaczył, że wolą rozmawiać z premierem o tym, zamiast „o rzeczach kompletnie nierealnych jak uzyskanie wotum zaufania przez premiera Mateusza Morawieckiego”.
„Nie idziemy rozmawiać z premierem jakiegoś przyszłego, urojonego rządu, którego nie ma i nie będzie; idziemy rozmawiać z urzędującym premierem, który ma obowiązki – jak widzimy niedopełnione, zaniedbane” – stwierdził Grzegorz Braun. Jak ocenił „chodzi o dyskryminację polskich producentów”. „To dyskryminacja, ponieważ ich ukraińscy konkurenci nie muszą spełniać warunków, które przed naszymi transportowcami i rolnikami piętrzy Unia Europejska” – dodał.
Jeden z organizatorów protestu Rafał Mekler przypominał, że protesty przewoźników zaczęły się już w marcu. „Dlatego ten protest jest tak zdeterminowany, tak nieugięty, bo nie jest to pierwszy raz, kiedy stajemy na granicach. Mamy nadzieję, że będzie to raz ostatni, że nasze problemy zostaną rozwiązane, że kwestie związane z prerogatywami, jakich UE udzieliła Ukrainie, zostaną jednak rozwiązane” – mówił.
„Nie może być tak, że w środowisku gospodarczym UE funkcjonują dwa podmioty – jeden jest obciążony wszystkimi regulacjami i kosztami z nich wynikającymi, a drugi absolutnie jest z tego zwolniony, ale partycypuje we wszystkich korzyściach płynących z uczestnictwa w tym rynku. (…) Ubolewam, że to spotkanie z premierem nie miało miejsca już pół roku temu, ale korzystamy z okazji, która jest” – stwierdził Mekler.
Braun dodał, że Konfederacja przedstawi na spotkanie także „imienną listę Polaków z Gazy, którzy nie zostali stamtąd ewakuowani, których życie, zdrowie co najmniej, jest nadal zagrożone”.
Polscy przewoźnicy, którzy od 6 listopada protestują na granicy z Ukrainą domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego, zawieszenie licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenie ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.
Przewoźnicy blokują drogi dojazdowe na dwa przejścia graniczne w Dorohusku i Hrebennem w województwie lubelskim, a także w Medyce i Korczowej w woj. podkarpackim. (PAP)
autorzy: Mikołaj Małecki, Wiktoria Nicałek

 

mml/ wni/ godl/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520