Komisja Europejska poinformowała dziś o skierowaniu do unijnego Trybunału Sprawiedliwości pozwu przeciwko Polsce. Członkowie KE zaskarżyli nasz kraj w sprawie depozytów bankowych oraz improtu biopaliw. – Nie wiążę tego nijak z innymi problemami- podkreśla wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki.
– Mogę tylko wyrazić nadzieję, że nie będzie z tym większych problemów. Nie wiążę tej sytuacji z innymi problemami, a raczej z ogólnym podejściem Komisji do wdrażania dyrektyw – stwierdził cytowany przez Polskie Radio, które jako pierwsze podało tę informację wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki.
Przebywający w Brukseli polityk podkreślał, że w dialogu pomiędzy KE, a państwami członkowskimi powinno znaleźć się miejsce na kompromis, nie zaś na „szybkie przedstawianie odpowiednich propozycji.”– Mam nadzieję, że przynajmniej Komisja zmieni swoją intencję, bo taka jest intencja procedury żółtej kartki – argumentował wicepremier.
Członkowie Komisji uważają, że polskie prawo w kwestii importu biopaliw nie odpowiada w pełni prawu unijnemu. Polska nie wdrążyła też dyrektywy w sprawie systemów gwarancji depozytów z 2014 roku. Termin upłynął na początku lipca ubiegłego roku. Mimo, że KE wysłała do Polski dwa ponaglenia, w tym ostatnie w grudniu, dopiero 20 maja przepisy przyjął polski Sejm. Dokument czeka jeszcze na zatwierdzenie Senatu i podpis prezydenta. KE zdecydowała się na złożenie pozwu, wiedząc, że prace nad wdrożeniem dyrektywy w Polsce miały zakończyć się już w przyszłym miesiącu. Jeśli Trybunał Sprawiedliwości nie otrzyma od Polski pełnej informacji o zakończonej pracy, sędziowie mogą nałożyć na nasz kraj karę finansową.
TS/