W sobotę po południu na wybrzeżu Zatoki Galveston w Teksasie uratowano kitesurfera, który utknął na mieliźnie bez kamizelki ratunkowej – podaje New York Post.
Do zdarzenia doszło krótko po południu. Świadek zadzwonił pod nr 911, aby zgłosić, że w zatoce pływa mężczyzna, unoszący się jedynie na „kawałku drewna”.
Dwie łodzie ratunkowe Straży Przybrzeżnej zostały wysłane na miejsce. Mężczyznę udało się w porę wyłowić z wody. Później został przetransportowany do szpitala.
„Każdy powinien korzystać z kamizelki ratunkowej, niezależnie od tego, co robią w wodzie” – przekazał oficer Straży Przybrzeżnej Jeff Wideman w oświadczeniu. „Kamizelki ratunkowe zapewniają pływalność i wysoką widoczność, ułatwiając ekipom poszukiwawczym i ratunkowym zlokalizowanie cię w wodzie.”
Red. JŁ