Nastolatek z Florydy stracił na pół roku prawo jazdy i będzie musiał przepracować społecznie 20 godzin w związku ze śmiertelnym wypadkiem sprzed roku.
17-latek został skazany w ubiegłym tygodniu. Nie przyznał się do zarzutu nieostrożnej jazdy, ale też go nie kwestionował.
Władze twierdzą, że w styczniu 2018 roku chłopak jechał z nadmierną prędkością w Fort Myers. W jego samochód uderzyło wtedy inne auto, które wyjeżdżało z parkingu. Pasażer drugiego pojazdu, 17-letni Erik Babatz, doznał poważnych obrażeń i później zmarł w szpitalu.
(łd)