Gubernator Kalifornii przeznaczył do tej pory przeszło 20 miliardów dolarów na walkę z kryzysem bezdomności w Złotym Stanie. Choć Gavin Newsom twierdzi, że inwestycja opłaciła się i „co najmniej 71 tys. bezdomnych zniknęło z ulic”, w rzeczywistości sytuacja nie poprawiła się, a wręcz pogorszyła. Według ekspertów bezdomność w Kalifornii wzrosła o 20 proc. od czasu objęcia urzędu przez Newsoma w 2018 roku. Gubernator chce wydać 10 miliardów dolarów na kolejne inicjatywy, ale wyborcy nie są już nastawieni tak optymistycznie, jak kiedyś.
Trwa głosowanie nad „Propozycją 1”, wedle której stan miałby przeznaczyć 6,4 miliarda dolarów z obligacji m.in. na budowę nowych lokali mieszkalnych oraz dodatkowe od 3 do 4 miliardów dolarów z budżetu na walkę z kryzysem zdrowia psychicznego.
To najnowszy z całej serii pomysłów administracji Gavina Newsoma, który ma załagodzić toczący najbogatszy stan w USA kryzys bezdomności. Newsom twierdzi, że ta inicjatywa jest „kluczem” do „odzyskania kontroli” nad bezdomnością w Złotym Stanie.
Coraz mniej cierpliwości dla zasypywania kryzysu bezdomności pieniędzmi mają Kalifornijczycy. Choć „Propozycja 1” ma szansę uzyskać poparcie większości mieszkańców stanu, będzie to zwycięstwo pyrrusowe – pokazujące słabnący entuzjazm i zaufanie dla dotychczasowych metod walki z kryzysem.
Na dzień 17 marca środek popiera 50,14% wyborców, podczas gdy 49,86% opowiedziało się przeciwko zwiększeniu wydatków, pokrytych w większości długiem.
Zliczanie głosów może potrwać jeszcze kilka tygodni. Ludzie z kręgu gubernatora są przekonani, że „Propozycja 1” zwycięży wśród wyborców.
Red. JŁ