18.3 C
Chicago
piątek, 3 maja, 2024

Kaczyński o katastrofie smoleńskiej: Pierwszy raz mam wyjaśnienie całości. Więcej na ten temat nie mogę mówić…

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Mogę powiedzieć, że pierwszy raz po zapoznaniu się z różnymi dokumentami mam wyjaśnienie całości – podkreślił w wywiadzie dla mediów Polska Press prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński, pytany o katastrofę smoleńską.

Prezes PiS został zapytany w wywiadzie, który ukazał się w piątek na portalach i w gazetach regionalnych Polska Press, czy są dowody w sprawie Smoleńska. „Więcej na ten temat nie mogę mówić. Mam prawo, jako poszkodowany, dostępu do różnych śledztw, ale nie mogę wszystkiego powiedzieć. Mogę natomiast powiedzieć, że pierwszy raz po zapoznaniu się z różnymi dokumentami mam wyjaśnienie całości” – odpowiedział Kaczyński.

 

Prezes PiS był też pytany o to, czy nie boi się tego, że na miejsce obecnego prezydenta Rosji Władimira Putina, gdy wojna na Ukrainie się skończy, przyjdzie „ktoś nowy, ładniejszy, elegancki, ale taki sam”, że Zachód rozwinie mu czerwony dywan, ale Rosja będzie w ten sam sposób funkcjonować.

 

„Zachód od lat myślał, że można robić w Rosji różnego rodzaju interesy i nie sądził, że Putin jednak pójdzie na taką rzecz jak napaść na duże państwo europejskie. Sądzono, że tej granicy jednak nie przekroczy, że może prowadzić działania typu zajęcie Krymu, Donbasu, prowadzenie wojny hybrydowej i tak dalej, ale taki napad, który zmienił się w wojnę prowadzoną w sposób niesłychanie brutalny, to tego się nie spodziewano” – podkreślił prezes PiS.

 

Dopytywany, co jego zdaniem musi się zmienić w samej Rosji, żeby stała się cywilizowanym krajem, bo to nie jest kwestia tylko aparatu władzy, Kaczyński odparł, że jest to „zbyt trudne pytanie”.

 

„Kiedyś się o to pytałem uczonego i jednocześnie wieloletniego ambasadora RP w Rosji, profesora Włodzimierza Marciniaka. Wiele lat temu miałem okazję porozmawiać z nim dłużej na temat Rosji. On też niespecjalnie widział nadzieję. Potrzebny jest chyba bardzo duży wstrząs i u tej klasy ludzi, którym się w Rosji udało osiągnąć wysoki poziom życia. Nie mówię tu tylko o tych z samej góry – milionerach czy multimilionerach, a o tych ludziach, którzy tam dzisiaj są widoczni na plażach wszystkich miejscowości wypoczynkowych na zachodzie Europy, w Afryce, w Egipcie, tych którym się żyje zupełnie dobrze. To pewnie nie mniej niż 10 procent społeczeństwa. Gdy ci ludzie zobaczą, że ten typ władzy niszczy także ich życie, i ich osobiste powodzenie, a ostre sankcje je zniszczą kompletnie, to może pojawi się takie przeświadczenie, że jednak +trzeba inaczej+, że się po prostu w ten sposób nie da, ale tak, na pewno imperialne postrzeganie porządku społecznego jako pewnej piramidy, na której szczycie stoi jeden człowiek, jest tam bardzo głęboko zakorzenione” – mówił wicepremier.

 

Pytany, czy Putin jest więc dla nich carem, Kaczyński powiedział: „Kiedy matka Stalina, prosta kobieta, zapytała go podczas jednej z jego nielicznych wizyt w jej gruzińskiej chacie, +kim ty właściwie jesteś?+. On odpowiedział: +carem+. Bo wiedział, że ona to zrozumie”. „Tak więc tak, Putin jest carem. Rosjanie mają coś takiego w strukturze psychospołecznej, że jest szeroka podstawa społeczna, później węższe grupy, a na czele ostatecznie stoi jeden człowiek” – podkreślił prezes PiS.

 

Kaczyński został też zapytany w kontekście rosyjskiej mentalności, czy obecna sytuacja nie doprowadzi do izolacji i znowu imperialnego myślenia tak izolowanego kraju.

 

„Wie pan, tam imperialnego myślenia mogą się pozbyć dopiero wtedy, gdy przez dziesięciolecia szanse imperialne będą całkowicie zablokowane. W 1992 roku w Warszawie była wielka konferencja chadecka z udziałem wielu ważnych polityków europejskich. Miałem tam referat m.in. o tych sprawach, o których rozmawiamy. I powiedziałem wyraźnie: opcja demokratyczna w Rosji może być tylko wtedy, jeżeli opcja imperialna zostanie całkowicie zablokowana. Inaczej będzie kompletnie niemożliwa do zrealizowania. Opcji imperialnej nie zablokowano i mamy dzisiejszą sytuację” – powiedział wicepremier. (PAP)

 

Kaczyński: potrzebny jest nam potężny koncern, by móc prowadzić politykę energetyczną

Potrzebny jest nam potężny koncern, by móc prowadzić politykę energetyczną i to, co się dziś dzieje w tej kwestii, oceniam bardzo dobrze – powiedział prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że wejście Polski do G20 jest realnym celem politycznym.

W wywiadzie, który w piątek ukazał się na portalach i w gazetach regionalnych Polska Press Kaczyński pytany był m.in. o to, jak ocenia nasze bezpieczeństwo energetyczne. Na uwagę, że „nie wszystkim podoba się budowa multikoncernu złożonego z Lotosu, PGNiG i Orlenu”, prezes PiS odpowiedział: „Potrzebny jest nam potężny koncern, by móc prowadzić politykę energetyczną i to, co się dzisiaj w tej kwestii dzieje oceniam bardzo dobrze”.

 

Jak podkreślił, bardzo dobrze ocenia również fakt, że „na czele tego koncernu stoi prezes Daniel Obajtek”. W opinii prezesa PiS to „człowiek, który ma ogromną inwencję, skupił on wokół siebie ludzi, którzy myślą w podobny jak on sposób”. „I to jest ogromna szansa na powodzenie jego planów, bo ci, którzy poruszają się według schematów, nie są w stanie wiele zdziałać” – powiedział. Zaznaczył również, że „w najbliższym czasie sporo się wydarzy w związku z budowaniem narodowego multikoncernu energetycznego, będą zmiany, ale tylko na lepsze”.

 

Na pytanie, czy w kontekście energetycznym można rozmawiać o atomie, Kaczyński odparł: „Ależ oczywiście, że możemy, bo to jest absolutnie przyszłość. Atom jest źródłem energii nieemisyjnym, ale wielu nie chce przyjąć tego do wiadomości. Chociaż Niemcy w tej chwili weryfikują ten pogląd”. Jak stwierdził, „do końca roku nie zweryfikują wszystkiego, chociaż łaskawiej patrzą nawet na węgiel”.

 

Na uwagę, że także Włochy zapowiedziały powrót do węgla, Kaczyński odparł, że obecnie, „jeżeli chcemy się pozbyć tych uzależnień od Rosji, to musimy to robić”. „To samo przecież nas dotyczy, dlatego powstanie koncernu, który łączy siłę z inwencją swojego szefa jest czymś niezwykle istotnym zarówno dla Polski jak i dla regionu. Bardzo dużo robimy także w regionie. Pomyślmy, w jakiej sytuacji byłaby dzisiaj Litwa, gdyby Możejki były rosyjskie? A byłyby rosyjskie bez decyzji mojego brata. Był atakowany z tego powodu” – stwierdził prezes PiS.

 

Pytany, „w jakiej my byśmy byli sytuacji, gdybyśmy mieli rurociąg do Norwegii”, odparł: „Rurociąg do Norwegii po ciężkich bólach za chwileczkę, mam nadzieję, będzie uruchomiony. To był rzeczywiście pomysł Piotra Naimskiego, później rząd SLD i premier Leszek Miller od tego odszedł”.

 

Prezes PiS pytany był również w wywiadzie, jak – jego zdaniem – sytuacja na Ukrainie zmieni układ sił w Europie. Odpowiedział, że „niektóre rzeczy w krótkich okresach historycznych są trwałe”. „Niemcy są silniejsze gospodarczo od Polski i będą jeszcze przez długi czas. Mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni” – powiedział.

 

W opinii szefa PiS, „jeśli chodzi o odbiór Polski w świecie, to my tak dobrego okresu nie mieliśmy od czasów +Solidarności+”. „Zmienia się obraz Polski, bo są pewne fakty, którym po prostu nie da się zaprzeczyć, a niektórych nie da się zapomnieć. Wojna czeczeńska była na Zachodzie zepchnięta na margines, w ogóle się o niej nie informowało. O tej wojnie się nie da nie informować i w związku z tym nasza niebywała działalność jest widoczna. Mamy już przeszło 2 mln uchodźców, a nie stworzyliśmy żadnych obozów, a ci ludzie mają gdzie mieszkać” – powiedział.

 

Szef PiS podkreślił, że „to, co się dzieje, byłoby absolutnie niemożliwe bez państwa”. „Oczywiście zdarzają się jakieś błędy czy zaniedbania, nie jest idealnie, ale jest na pewno bardzo dobrze. I to wcale nie oznacza odbierania zasług Polakom. Postawa Polaków jest wręcz fantastyczna” – podkreślił Kaczyński.

 

Podczas wywiadu padło również pytanie m.in. o to, czy Polska powinna wejść do G20. „Cóż, mam nadzieję, że wejdziemy i to jest realny cel polityczny. Nie będzie to jednak łatwe, ale dzisiaj, z różnych względów, także dzięki tej lepszej opinii, pewnie będzie to łatwiejsze niż przedtem” – powiedział szef PiS.

 

Wicepremier spytany również został, czy nasz kraj nie powinien mieć swojej broni atomowej. „Cóż, jako Polak, nawet gdybym nie był w tym gabinecie, tylko emerytowanym radcą prawnym czy bardziej optymistycznie emerytowanym profesorem prawa, jak planowałem, chciałbym, żeby Polska była bardzo silna i miała taką broń. Tylko ja muszę patrzeć na realia, a realnie mówiąc, takiej perspektywy w tej chwili nie ma” – powiedział.

 

sdd/ mmu/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520