17.4 C
Chicago
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

Kaczyński: Nie chcemy „demontażu Unii Europejskiej”. Chciałbym, by UE była supermocarstwem

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Prezes PiS odciął się od słów kandydatki na urząd prezydenta Francji Marine Le Pen, która cytowana przez poniedziałkową „Rzeczpospolitą”, opowiadała się za współpracą z polskim rządem w celu „demontażu Unii Europejskiej”. – Sugestie, że chcemy wyprowadzić Polskę z UE są oszustwem, manipulacją i nadużyciem. Z panią Le Pen mamy tyle wspólnego, co, nie przymierzając, z panem Kukizem. Nigdy jej nie widziałem, ani nie kontaktowałem się z nią, ani z nikim z jej partii – powiedział Kaczyński.

– Każdy, kto się tymi opiniami posługuje, kłamie. Manipuluje, wprowadza błąd opinię publiczną – mówił prezes PiS o chęci „demontażu Unii Europejskiej”, w czym, według doniesień „Rzeczpospolitej” prawicowa kandydatka na urząd prezydenta Francji Marine Le Pen, chce współpracować wraz z polskim rządem. – Pani Le Pen jest w błędzie. Może ocenia naszą partię na podstawie stereotypów, które funkcjonują o naszej na Zachodzie. Nie ma podstaw, żeby tak sadzić – powiedział Kaczyński na briefingu, zorganizowanym w siedzibie PiS przy Nowogrodzkiej. Jak przekonywał prezes partii, Polexit, czyli scenariusz zakładający wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej nie istnieje, choć, jak zauważa, to wygodny argument do atakowania PiS-u. – Bo według badań ok. 70 proc Polaków jest zwolennikami UE. My również, a ja osobiście jestem głębokim zwolennikiem uczynienia z Unii supermocarstwa – zdradzał Kaczyński. Jak przypomniał, poprzedni rząd PiS zgłaszał propozycje zmian w tym celu już w roku 2006, ale został on odrzucony. – Może kiedyś dożyję takiego momentu – mówił prezes partii rządzącej.

Jak przekonywał Kaczyński, UE musi być zachowana w całości, bez dwóch prędkości, a Polska będzie domagać się „wyklarowania prawa unijnego”. – Tyle się mówi o zachowywaniu procedur w Polsce – a to w UE ich nie ma. A Europa dwóch prędkości do de facto jej koniec. Musimy walczyć o to, by ta koncepcja, nie została zrealizowana. W tej walce padły już pierwsze strzały i Polska stoi po dobrej stronie – powiedział prezes PiS w nawiązaniu do ostatnich decyzji na szczeblu decyzyjnym Unii, poprzedzających zbliżający się szczyt w Rzymie, który ma usankcjonować zmiany we Wspólnocie. Kaczyński potwierdził, że polskiemu rządowi przeszkadza „wymiar personalny” unijnej polityki, szczególnie w osobie Donalda Tuska, który „od momentu, kiedy do władzy doszedł PiS narusza reguły postępowania obowiązujące w UE, a przynajmniej te, które powinny obowiązywać”. Na pytanie, jaka będzie taktyka rządu wobec UE po ostatnim szczycie Rady Europejskiej w Brukseli, gdzie zdecydowano o przedłużeniu kadencji Tuska na jej czele, Kaczyński odparł, że „jest za wcześnie, żeby o tym mówić”. – Będziemy aktywni i zdecydowani. Większość mediów tego nie rozumie, ale uzyskaliśmy zupełnie nową, mocniejszą pozycję: ktoś, kto potrafi się postawić – uzyskuje, a nie traci.

Prezes PiS zaznaczał, że przedstawiciele niektórych krajów chciały w Brukseli głosować razem z Polską, ale były bezradne w sytuacji, „w której o wszystkim decyduje jedno państwo”. – Mam nadzieję że się ona zmieni, bo to może doprowadzić do ostatecznego kryzysu – ocenił Kaczyński. Jego zdaniem „czarny czwartek” może okazać się początkiem końca UE, a mediom, które „mylnie interpretują jego wydźwięk”, zadedykował cytat z niemieckiego dziennika „DieWelt”: „czy warto było forsować kandydaturę przeciętnego przewodniczącego, kosztem takiego zamieszania?”

Wcześniej do słów Le Pen odniosła się rzecznik PiS Beata Mazurek. „PiS nie jest zainteresowane demontażem Unii” – napisała na Twitterze rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości. Oferta kandydatki na prezydenta Francji była skierowana zarówno do szefa PiS, jak i do premier Wielkiej Brytanii Theresy May oraz do premiera Węgier Viktora Obrana. – Sądzę, że możemy współpracować w wielu punktach. Jeśli jutro będę prezydentem, podejmę debatę z panem Orbanem nad tym, co wydaje nam się w Unii niedopuszczalne, co jest nie do tolerowania w dzisiejszym sposobie działania UE. Taką samą ofertę złożę panu Kaczyńskiemu. Z pewnością nie będziemy we wszystkim zgodni. Ale przecież po to każdy kraj jest wolny i suwerenny, aby bronić własnych interesów – mówiła w czwartek Le Pen podczas spotkania z dziennikarzami w Paryżu.

Na Twitterze wywiązała się dyskusja pomiędzy dziennikarzami, co do prawdziwości cytowanych w dzienniku słów Le Pen. Dziennikarka portalu wPolityce.pl Aleksandra Rybińska, która brała udział w spotkaniu, zarzuciła „Rzeczpospolitej” manipulację. Poszło o sformułowanie „demontaż Unii”. Dziennikarze „Rz” Jacek Nizinkiewicz i Jerzy Haszczyński zapewniają, że przytoczona w gazecie wypowiedź jest prawdziwa i padła z ust Le Pen.

Maciej Deja, Leszek Rudziński AIP

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520