Komisja Europejska zaproponowała w środę reformę unijnej polityki azylowej. Kraj, który odmówi przyjęcia uchodźców, zapłaci za każdego z nich 250 tysięcy euro – podaje BBC. Przeciwko takiemu rozwiązaniu opowiedziała się m.in. Polska.
Plan reformy unijnej polityki azylowej został przedstawiony przez Jean-Claude Junckera w trakcie prezentacji założeń do znowelizowania Konwencji dublińskiej, która reguluje zasady przyznawania azylu w ramach Unii Europejskiej. Stały system dystrybucji uchodźców ma zostać uruchamiany automatycznie w sytuacji kryzysowej. Każdemu z 28 krajów Wspólnoty przypisana ma być konkretna ilość poszukujących azylu imigrantów.
Kwota przypadająca na dane państwo będzie ustalana na podstawie jego wielkości populacji i majętności. W przypadku, gdy do danego kraju napłynie o połowę więcej uchodźców niż zakładano, nowi uchodźcy mają być rozsyłani do innych państw unijnych.
Kraj, który nie zdecyduje się na przyjęcie uchodźców w zamian będzie musiał zapłacić za każdego z nich po 250 tys. euro. Środki te mają trafić do kraju, do którego ostatecznie trafi cudzoziemiec. Oznacza to, że jeśli Polska nie przyjmie żadnego z 6500 migrantów, zapłaci ponad miliard euro. Brytyjski rząd już poinformował, że nie weźmie udziału w programie.
Tymczasem KE opublikowała raport o o postępach władz w Ankarze w spełnianiu unijnych wymogów. Dowiadujemy się z niego, że Turcja póki co wypełniła 65 z 72 kryteriów i jest na dobrej drodze do spełnienia pozostałych. KE opowiada się za zniesieniem wiz, ale ostateczna decyzja w tej sprawie i tak należeć będzie do unijnych krajów oraz do Parlamentu Europejskiego.
Sylwia Arlak AIP