Tragedie Titana i Titanica mają wiele zbieżności, w obu przypadkach kapitanowie nie posłuchali ostrzeżeń o niebezpieczeństwie – powiedział telewizji ABC News reżyser filmu „Titanic” i badacz oceanu James Cameron.
„Uderzają mnie podobieństwa z samą katastrofą Titanica, gdzie kapitan był wielokrotnie ostrzegany o lodzie przed swoim statkiem a mimo to, płynął całą parą w pole lodu w bezksiężycową noc. I w rezultacie zginęło wielu ludzi” – powiedział kanadyjski reżyser. Wskazał, że nurkowanie za pomocą łodzi podwodnej jest „dojrzałą sztuką” i wielu ekspertów i inżynierów ostrzegało firmę OceanGate, że konstrukcja Titana jest zbyt eksperymentalna, by przewozić pasażerów.
„To, że bardzo podobna tragedia, gdzie znaki ostrzegawcze zostały zignorowane, zdarzyła się w dokładnie tym samym miejscu (…) to po prostu osłupiające. To naprawdę dość surrealistyczne” – powiedział Cameron.
Kanadyjczyk wyraził żal z powodu śmierci francuskiego nurka Paula-Henriego Nargeoleta, z którym przyjaźnił się przez 25 lat. Jak dodał, śmierć Francuza – zwanego w środowisku „panem Titanikiem” ze względu na częste wyprawy do wraku – jest dla niego „niemal niemożliwa do zrozumienia”.
Sam Cameron, który od lat sam prowadzi podwodne eksploracje – w 2012 r. jako pierwszy człowiek samodzielnie udał się na dno Rowu Mariańskiego – odwiedził miejsce wraku Titanica 33 razy. Obliczył, że „spędził więcej czasu na statku, niż jego kapitan”. (PAP)
osk/wr/